Dla mnie najpiękniejszym czasem na tegorocznych rekolekcjach w Wadowicach,
była codziennie o 21:30 adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy.
Jak Maria siadałem u stóp Pana Jezusa i wpatrywałem się w Niego, a On we mnie.
Gienek
WRÓCILIŚMY Z REKOLEKCJI
Serdecznie dziękujemy za wsparcie modlitewne. JUŻ WKRÓTCE BĘDĄ ŚWIADECTWA Z POBYTU... Radom. Tydzień ewangelizacyjny 2019. Sobota. Katolicka Odnowa Charyzmatyczna u papieża Franciszka PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI Delegaci odnowy charyzmatycznej z całego świata spotkali się na audiencji z papieżem Franciszkiem
W uroczystość Zesłania Ducha Świętego rozpoczyna działalność Charis, czyli nowy organizm, zajmujący się koordynacją całej Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Z tej okazji delegaci z całego świata spotkali się na audiencji z Papieżem Franciszkiem. Misję Charis Papież Franciszek streścił w zdaniu: „Nowa i jedyna służba komunii”. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI "Ewangelizacja to świadectwo miłości" - przypomniał papież „Wszyscy jesteśmy do niego wezwani poprzez nasz chrzest. Ewangelizacja nie jest prozelityzmem, ale zasadniczo świadectwem. To świadectwo miłości: «spójrzcie, jak oni się miłują». To właśnie zwracało uwagę wszystkich, którzy spotykali pierwszych chrześcijan. «Spójrzcie jak oni się miłują». Czasami, o niektórych wspólnotach, można powiedzieć: «Popatrzcie, jak oni się obmawiają! To nie pochodzi od Ducha Świętego. «Popatrzcie jak oni się miłują». Ewangelizować to znaczy kochać. Dzielić miłość Boga do każdego ludzkiego istnienia. Można tworzyć instytucje dla ewangelizacji, można opracowywać przemyślane oraz staranne programy. Ale jeśli nie ma miłości, jeśli nie ma wspólnoty, nie będzie to niczemu służyło! Popatrzcie, jak oni się miłują” – mówił Franciszek. W wigilię Zesłania Ducha Świętego, 8 czerwca rusza ogólnopolski Tydzień Modlitw za Powołanych do Małżeństwa "Tak na Serio". Podczas tygodnia zostaną odnowione przyrzeczenia małżeńskie, narzeczeni otrzymają błogosławieństwo, odbędzie się także szereg spotkań tematycznych. Inicjatywa skierowana jest zarówno do par, narzeczonych, małżeństw, jak i singli - wszystkich, którzy o małżeństwie myślą na serio. Jak podkreśla papież Franciszek w adhortacji apostolskiej “Christus vivit”, w kulturze tymczasowości warto postawić na rodzinę. Małżeństwo zaś, jego zdaniem, wymaga konkretnego przygotowania opartego na rozwoju swojej osobowości, miłości, cierpliwości, zdolności do dialogu oraz służby.
Papież Franciszek w homilii podczas Mszy dla Caritas Internationalis odprawianej po południu w Bazylice św. Piotra mówił o potrzebie uwolnienia od skuteczności, od światowości, od subtelnej pokusy oddawania czci sobie i swoim umiejętnościom. Słowo Boże wskazuje drogę pokory, wspólnoty oraz wyrzeczenia. Ojciec Święty stwierdził, że Kościołowi wydaje się, iż idzie właściwą drogą, jeśli ma wszystko pod kontrolą, jeśli żyje bez wstrząsów, z gotowym programem. Bóg natomiast nie postępuje w ten sposób; nie przysyła odpowiedzi prosto z nieba, posyła Ducha Świętego. A Duch Święty przychodzi jak ogień. Zdaniem Franciszka Jezus nie chce, aby Kościół był doskonałą strukturą, zadowoloną ze swojej organizacji i gotową bronić swojego dobrego imienia. Papież wymienił trzy zasadnicze elementy potrzebne Kościołowi w drodze: pokorę słuchania, charyzmat całości, odwagę wyrzeczenia. Wskazał na potrzebę odkrywania piękna wyrzeczenia, przede wszystkim w stosunku do samych siebie, ponieważ prawdziwa wiara oczyszcza z przywiązań.
Ojciec Święty rozwinął następnie temat pokory słuchania. Ona rodzi się wtedy, gdy przestajemy mówić i narzucać swoje przekonania. Jest bardzo ważne, aby słuchać przede wszystkim najmniejszych i ostatnich. Na człowieka trzeba patrzeć z dołu do góry, nigdy z góry na dół.
Trzecim elementem, na który wskazał Franciszek jest charyzmat całości. Jedność w pierwotnym Kościele zawsze jest stawiana ponad różnicami. Pierwsze miejsce nie jest przyznawane własnym preferencjom i strategiom, ale byciu i czuciu z Kościołem Jezusa, zgromadzonym wokół Piotra, w miłości, która nie tworzy jednolitości, ale komunię. Papież przywołał zdanie Jezusa z Ewangelii: "pozostań w miłości mojej" (J 15,9). On prosi, aby trwać w jego miłości. Pomaga w tym bycie przed tabernakulum, w którym jest połamany chleb oraz przed tabernakulum, którym są ubodzy. Eucharystia i ubodzy, to stałe tabernakulum i mobilne tabernakulum – podkreślił Ojciec Święty. I następnie dodał: to trwanie w Jezusie uzdalnia do miłości, do bycia Kościołem wolnym i wyzwalającym. On prosi nas, byśmy pozostali w Nim, a nie w naszych ideach; byśmy wyszli z pozorów kontrolowania i zarządzania; prosi nas, byśmy zaufali drugiemu i jemu się oddali.
Świętując Oktawę Wielkanocy zwrócił moją uwagę fragment (J 20, 11) o Marii Magdalenie, która stała przed grobem płacząc. Nic dziwnego, była tą, która znała Jezusa i miała trudność ze zrozumieniem dobrze tego co się wydarzyło. Spotkanie z Nim osuszyło te łzy i skupiło jej uwagę na Jego Słowie i działaniu zgodnie z tym, co do niej powiedział. Moje łzy pojawiają się w trochę innym momencie. Kiedy mam trudność w zrozumieniu tego co się dzieje zazwyczaj krzyczę, złoszczę się z bezsilności i chcę wycofać się z tego co wcześniej podjęłam. Taka jest moja pierwsza reakcja, tuż przed spotkaniem i dialogiem z Bogiem, który zaczynam od stwierdzeń, że nie rozumiem zdarzeń, ludzi, ich reakcji i motywacji, a przede wszystkim, że nie rozumiem, po co Bóg daje mi takie doświadczenie. Kiedy zadaję Mu te wszystkie pytania, jakie się we mnie pojawiają, słucham i zaczynam dostrzegać powoli sens i logikę Jego działania. Widzę jak wyprowadza mnie z tego co trudne i niezrozumiałe, budząc konkretne i konstruktywne myślenie. I wtedy z moich oczu zaczynają płynąć łzy, z którymi zupełnie nie mogę sobie poradzić, w żaden sposób nie umiem ich powstrzymać. Jakby musiały przemyć moje oczy, żebym dobrze zobaczyła Boże rozwiązanie i mój w nim udział. Wtedy rodzi się we mnie wewnętrzne pragnienie i muszę dokonać wyboru, który staje się motorem do działania, współpracy z Bogiem, wypełnienia zadania. I czasem jest mi dane oglądać dobre owoce, ale jeśli nawet nie są wcale takie oczywiste dla wszystkich, to i tak w sobie dostrzegam rozwój, radość, pokój i wdzięczność. gz Bohater Tottenhamu: Dla Boga nie ma nic niemożliwegoLucas Moura, który trzema golami we wczorajszym meczu z Ajaxem dał Tottenhamowi awans do finału Ligi Mistrzów, skomentował to na Twitterze, wysyłając ze stadionu w Amsterdamie zdanie z Ewangelii według św. Łukasza: "Dla Boga nie ma nic niemożliwego". Także wcześniej brazylijski piłkarz dawał świadectwo swej chrześcijańskiej wierze i nawróceniu. Ten 26-letni Brazylijczyk pochodzi z ubogiej rodziny z Sao Paulo. Żył otoczony przestępczością, ale wychowywał się w dobrej, katolickiej rodzinie. Młody Lucas nie był jednak osobą praktykującą. Przełom nastąpił po opuszczeniu Brazylii w 2013 r. - Po przyjeździe do Francji (Moura grał z Grzegorzem Krychowiakiem w Paris Saint-Germain - przyp. JD) spotkałem ludzi, którzy w bardzo prosty i bardzo mądry sposób ukazali mi Słowo Boże, Biblię, opowiedzieli mi więcej o Jezusie. Zbiegło się to w czasie z z moimi trudnościami. Tęskniłem za domem, tęskniłem za Brazylią, wiele rozmyślałem. Zainteresowałem się tym, co mówili ci ludzie, więc zacząłem czytać Biblię i pojmować Bożą miłość do mnie - mówił Lucas Moura serwisowi Cross the Line. - Teraz mogę spokojnie powiedzieć, że wszystkie moje wątpliwości, jakie miałem w stosunku do Boga, Biblii, świata, stworzenia, praktycznie znikły. Jestem osoba spokojniejszą, żyję w pokoju z sobą i moją przyszłością. Wiem, że Bóg daje mi bezpieczeństwo, pocieszenie i pozwala mi być szczęśliwym - mówi piłkarz, który także po porażce w pierwszym meczu z Ajaksem opublikował twit z hasztagiem #GODISALWAYSGOOD (Bóg jest zawsze dobry). Bóg powiedział do Jozuego: „Dziś zrzuciłem z was hańbę egipską”. (Joz 5,9a.10-12)
Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić. (Rdz 15,5) Dziś na niebie dzieją się fantastyczne rzeczy. Już nie tylko liczymy gwiazdy, latamy w kosmos, ale zaglądamy w najdalsze zakątki naszej galaktyki. Nie jestem specjalistką od gwiazd, więc niech zostanie tylko tyle.
|