Zwrócił uwagę podczas porannej Eucharystii papież Franciszek.
Nie wolno się wstydzić wyrażania radości z powodu spotkania z Panem, nie wolno dystansować się od radości ludu odczuwającego bliskość Boga. Do głoszenia Ewangelii trzeba chrześcijan pełnych życia i radości – powiedział Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii papież nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (2 Sm 6,12b-15.17-19) opisującego radość ludu Izraela z powodu powrotu Arki Pana do Jerozolimy.
Pustelnia jaką znalazłam w Kaplicy Wieczystej Adoracji w Jedlni/Radomia.
Papież Franciszek przestrzegł we wtorek przed "duszpasterską schizofrenią", jak nazwał postawę tych duchownych, którzy "mówią jedno, a robią drugie". Podczas Mszy w watykańskim Domu Świętej Marty powiedział, że często Lud Boży toleruje hipokrytów. "Ile zła wyrządzają niespójni chrześcijanie, którzy nie dają świadectwa, niespójni i schizofreniczni pasterze, którzy nie dają świadectwa" - stwierdził papież podczas tradycyjnej porannej Mszy w kaplicy domu, gdzie mieszka. Franciszek wskazał, że "Jezus miał autorytet, bo była spójność między tym, czego nauczał, i tym, co robił, jak żył". Jak zaznaczył, autorytet polega na "spójności i świadectwie". Papież powiedział, że taki brak spójności, który cechował faryzeuszy, Jezus określał mianem "hipokryzji". "To sposób działania tych, którzy pełnią odpowiedzialne funkcje wobec ludzi, w tym przypadku - duszpasterskie, ale nie są spójni, nie mają autorytetu. A Lud Boży jest łagodny i toleruje; toleruje tylu pasterzy hipokrytów, tylu schizofrenicznych pasterzy, którzy mówią, a nie robią, są niekonsekwentni" - oświadczył. Następnie Franciszek zauważył, że podobnie zachowują się niektórzy wierni: "chodzą na Mszę we wszystkie niedziele, a żyją jak poganie". "A ludzie mówią: »taka niespójność to skandal«" - dodał papież. za/ infowiara.pl Jak tym bardziej miałoby nie być Boga, kiedy człowiek spotyka się z Bogiem? Co do Jego otwartości pewność jest niewzruszona. Konieczne jest tylko, aby człowiek otworzył swoje serce dla Niego. I by był, najlepiej jak tylko potrafi. Jest Bóg i jest człowiek. I dzieje się spotkanie, które może zmienić bieg historii. Może przede wszystkim zmienić bieg historii człowieka. Może go utwierdzić w Prawdzie. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce (1J 3,19).
On jest pokojem i pojednaniem. I jest odpocznieniem. Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą (1J 5,14). Kto kocha, wsłuchuje się w serce ukochanej osoby. I nie prosi jej o to, o czym wie, że się jej nie podoba. A skoro kocha, to zna również jej upodobania. Jeśli jednak nie zna, to znaczy, że musi jeszcze bardziej kochać i wsłuchiwać się w serce. Tak samo jest z Bogiem. Dlatego, by doskonalić się w miłości, szukam tego szczególnego czasu, który mogę przeżyć z Bogiem, bo Go kocham. I znajduję taki czas, że jestem tylko dla Niego. Wsłuchuję się w Jego serce. Zatapiam się w ciszy, bym dokładnie usłyszał to, co Jego serce mówi do mnie. Te moje codzienne wieczorne spotkania z Nim pozwalają mi kłaść się spać z przekonaniem, że nie jestem sam, i że dzień zakończył się dobrze, bo zakończył się modlitwą odpocznienia, w ciszy, w Jego obecności. Oto jestem. Dobry Jezu, Mistrzu mój, Panie i Zbawicielu! Ty jesteś i ja jestem przed Tobą. Niech dzieje się nasze spotkanie w miłości i niech Tobie za wszystko będzie chwała, uwielbienie i cześć. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za Twoją nieskończoną miłość, za Twoją mękę i śmierć na krzyżu dla naszego ocalenia, byśmy mogli żyć jako wolne dzieci Boże. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za Twoją obecność w Kościele, w sakramentach, a szczególnie za Twoją obecność w Najświętszym Sakramencie. Ty jesteś na wyciągnięcie ręki i stajesz się naszym pokarmem. Ty objawiasz nam siebie i objawiasz nam jaśniejące pięknem oblicze Twojego Ojca. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za to, że spoglądasz na nas łaskawie, że łaskawie patrzysz i na mnie. Spójrz na mnie, tak jak zawsze patrzysz. Spójrz na mnie teraz i uciesz się mną, który jestem wobec Ciebie. Daj mi, Panie, Twojego Ducha, abym mógł godnie wołać do Twojego Ojca. Ty sam wspieraj mnie i wydoskonalaj swoje uwielbienie dla Niego. Niech wspiera mnie Twoja Matka, Maryja, która przyjęła słowo i zrobiła w sobie miejsce dla Ciebie. (...) Niech Twoje serce mówi do mojego serca. Patrz na mnie, Panie. Patrz i przemieniaj mnie swoim czułym spojrzeniem, abym stawał się wciąż bardziej podobny do Twojego Syna, abym był piękny jak On. Patrz na mnie, bo jestem tu dla Ciebie. Lubię, jak na mnie patrzysz… Gosia Ch. Ta refleksja jest jak balsam na moje serce, szukające ciągle antidotum na trapiące mnie problemy, niespełnione oczekiwania wobec innych, wobec mojego Boga... On nie chce ode mnie wielkich rzeczy, tylko przylgnięcia do Niego... ''Panie, moje serce się nie pyszni i nie patrzą wyniośle moje oczy. Nie dbam o rzeczy wielkie ani o to, co przerasta me siły. Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę; jak dziecko na łonie swej matki, jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza. Izraelu, złóż nadzieję w Panu, teraz i na wieki! '' Ps 131 O potrzebie słuchania, które jest postawą człowieka pragnącego zrobić coś dla drugich, oraz o dialogu mówił Papież w spontanicznym przemówieniu skierowanym do członków redakcji czasopisma Aggiornamenti sociali prowadzonego przez włoskich jezuitów. Przygotowane przemówienie wręczył redaktorowi naczelnemu periodyku do pogłębionej lektury. Franciszek podkreślił, że słuchać drugiego człowieka trzeba zawsze z sercem i umysłem otwartym, bez żadnych uprzedzeń. Rzeczywistość wokół nas jest bowiem autonomiczna, jest taka, jaka jest. Trzeba więc jej wysłuchać i wejść z nią w dialog, wychodząc od wartości ewangelicznych, od tego, czego nauczył nas Jezus. Dziś nie ma autostrad dla ewangelizacji, tylko pokorne ścieżki "Nigdy, nigdy nie ukrywajcie rzeczywistości. Mówcie zawsze: «Jest właśnie tak». Nigdy jej nie ukrywajcie z rezygnacją: «zobaczymy..., może potem się zmieni...». Nigdy nie zakrywajcie jej: rzeczywistość jest taka, jaka jest – podkreślił Ojciec Święty. - A potem próbujcie ją zrozumieć w jej interpretacyjnej autonomii, gdyż także rzeczywistość ma swój sposób rozumienia samą siebie. Trzeba ją zrozumieć. I wreszcie dialog poprzez Ewangelię, z chrześcijańskim przesłaniem. Modlitwa, rozeznanie i tak wydeptywać małe ścieżki, aby iść dalej. Dziś nie ma «autostrad» dla ewangelizacji, nie ma ich. Tylko pokorne ścieżki, pokorne, one mogą nas prowadzić naprzód." Papież przestrzegł także przed postawą człowieka, który z obawy przed popełnieniem błędu lub pomyłki nie podejmuje życiowych wyzwań. „Jeśli upadniesz to podziękuj Bogu – powiedział Franciszek – bo dzięki temu masz możliwość podniesienia się i powrotu na właściwą ścieżkę. Jeśli krytyka jest dobra, to pozwoli wam wzrastać. Pomoże zobaczyć, gdzie zbłądziliście”. Franciszek zachęcił także członków redakcji Aggiornamenti sociali do pielęgnowania wewnętrznej wolności. Posiada ją tylko ten, kto się modli, kto staje w prawdzie przed Bogiem i trzyma w ręku Ewangelię. Dziś, w niedzielę 1 grudnia, Kościele katolickim rozpoczyna się Adwent. Jest to bogaty w symbolikę, czterotygodniowy okres przygotowania do Bożego Narodzenia oraz wzmożonego oczekiwania na koniec czasów i ostateczne przyjście Jezusa Chrystusa. Czterotygodniowy czas Adwentu, który nie jest okresem pokuty, ale radosnego oczekiwania, obfituje w zwyczaje i symbole. Jest podobny do całego ludzkiego życia, które jest oczekiwaniem na pełne spotkanie z Bogiem. Adwent jest wyjątkowym czasem dla chrześcijan. Słowo adwent pochodzi z języka łacińskiego "adventus", które oznacza przyjście. Dla starożytnych rzymian słowo to, oznaczało oficjalny przyjazd cezara. Dla chrześcijan to radosny czas przygotowania na przyjście Pana. Oczekiwanie na przyjście Chrystusa musi rodzić radość, gdyż jest oczekiwaniem na przyjście Jezusa. Dlatego też Adwent jest nie tyle czasem pokuty, ile raczej czasem pobożnego i radosnego oczekiwania. Opuszczenie hymnu Gloria nie jest wyrazem pokuty, jak w Wielkim Poście, lecz znakiem czekania na nowe zabrzmienie hymnu anielskiego śpiewanego w noc narodzenia Jezusa (Łk 2, 14). Teologicznie czas ten wyraża oczekiwanie Kościoła na podwójne przyjście Chrystusa. W pierwszym okresie akcent położony jest na Paruzję, czyli ostateczne przyjście Chrystusa na końcu świata. Ostatni tydzień natomiast bezpośrednio przygotowuje do narodzenia Chrystusa, przez które Bóg wypełnia wszystkie obietnice złożone w historii.
Polski paradoksza gosc.plO przemianach demograficznych w Europie i w Polsce mówi Nicholas Eberstadt. Ks. Tomasz Jaklewicz: Dużo mówi się o nadchodzącej katastrofie demograficznej w Europie. Co to właściwie oznacza? Czy ta katastrofa już jest, czy nadejdzie dopiero za 20 lub więcej lat? Nicholas Eberstadt: 40 lat temu kiedy moi koledzy demografowie krzyczeli o eksplozji demograficznej, była ona związana z eksplozją zdrowia. Ludzie przestali w końcu umierać jak muchy, dlatego wzrosła liczba ludności. Rozwój medycyny nie jest rzeczą złą. Wszystkie maltuzjańskie przepowiednie [teorie przeludnienia – przyp. red.] okazały się jednak całkowicie błędne. Nie nastąpiło katastrofalne wyczerpanie się zasobów Ziemi. Wspominam o tym, bo mówi się aktualnie o katastrofalnym spadku populacji.
Dom już jest poświęcony przez obecność bezdomnych, bo oni reprezentują Jezusa. Nie musimy wcale tego kropić wodą święconą... powiedział ks. kard. K. Krajewski, jałmużnik papieski - My jako Kościół też możemy mieć taką pokusę, by podkreślać siebie, zadbać o siebie. My, Kościół, jesteśmy sługą niekoniecznym! Kościół nie jest ważny – ważny jest Jezus i ważny człowiek, i świat, do którego Kościół jest posłany! Kościół jest narzędziem. Nie jest celem dla siebie, nie jest celem samym w sobie! – mówił abp Grzegorz Ryś do wspólnot neokatechumenalnych.
ANGELO CARCONI /PAP/EPA Franciszek podczas audiencji generalnej
Słowo Pawła, które do tej pory utrzymywało rozmówców z zapartym tchem, bo było interesującym odkryciem, napotyka przeszkodę: śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa jawi się im jako „głupstwo” (1 Kor 1, 23) i budzi pogardę i drwiny Kontynuując cykl katechez na temat Dziejów Apostolskich papież odniósł się do wystąpienia św. Pawła na Areopagu. Do budowania pomostów z kulturą, z niewierzącymi lub ludźmi, których wiara różni się od naszej zachęcił Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez na temat Dziejów Apostolskich papież odniósł się do wystąpienia św. Pawła na Areopagu. Jego słów wysłuchało dzisiaj na placu św. Piotra około 12 tys. wiernych.
|