Nadesłane świadectwo nastolatki przyjęcia Słowa Bożego na niedzielę.
J 13, 31-35.
Chrystus zawsze uczył nas byśmy szli za Nim, byśmy Go szukali, lecz nie tym razem. Oznajmia uczniom, że nie mogą za Nim pójść, ale uczy ich by się wzajemnie miłowali. Jeśli będą się tym przykazaniem kierować w życiu, to będzie to znakiem, że idą za Nim, że wciąż Go szukają.
"Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" Mt 5, 43-44
W głebi duszy zawsze mamy słowa, że swych nieprzyjaciół powinniśmy kochać i wybaczać im, lecz tak naprawdę wiemy, że to wcale nie takie łatwe, mimo wszystko, jeśli bardzo chcemy to ... Powinniśmy dążyć do tego, najlepszym dla nas, dla Polaków (!) przykładem przebaczania jest błogosławiony Jan Paweł II. Nawet taki mały czyn jak wybaczenie jest takim maleńkim nasionkiem, które jeśli nie będzie dobrze podlewane i dbane to nic z niego nie urośnie, lecz jeśli będziemy starać się i dążyć do tego by to nasze przebaczenie było coraz lepsze i głębsze, to może z tego wyrosnąć wielkie drzewo, które później przez długie lata będzie owocowało i przynosiło niesamowite efekty. ;)
"Rita"
Papież: Rachunek sumienia dla KościołaDo zapatrzenia się w Jezusa, który nas wzywa do głoszenia Ewangelii i Jego imienia, z radością zachęcił dziś rano papież Franciszek podczas Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty w Watykanie. Wskazał, że nie powinniśmy się lękać radości Ducha Świętego, która prowadzi do przezwyciężenia zamknięcia w sobie samych. We Mszy św. uczestniczyli pracownicy Poczty Watykańskiej oraz poradni pediatrycznej Świętej Marty. Odnosząc się do pierwszego dzisiejszego czytania z Dziejów Apostolskich Ojciec Święty zauważył, iż zdawało się, że radość pierwszej wspólnoty wierzących, zgromadzonych w Antiochii Pizydyjskiej w Azji Mniejszej, nigdy się nie skończy. W czytanym dziś jednak fragmencie mowa jest o zazdrości zamkniętych w sobie Żydów, skoro zobaczyli tłumy chrześcijan i zaczęli ich prześladować: „Stało się tak po prostu, ponieważ ich serce było zamknięte, nie byli otwarci na nowość Ducha Świętego. Uważali, że wszystko zostało powiedziane, że wszystko było tak, jak sądzili, że być powinno i dlatego czuli się obrońcami wiary. Zaczęli mówić przeciw apostołom, posuwając się do oszczerstwa, oczerniania... Poszli więc do pobożnych arystokratycznych kobiet, które miały wpływy, wbili im do głowy idee, sprawy, rzeczy, i domagali się, by nakłoniły mężów do wystąpienia przeciw apostołom. Taka była postawa tej grupy, a także wszystkich grup zamkniętych na przestrzeni dziejów: paktowanie z władzą, rozwiązywanie trudności, ale „między nami"... Tak, jak to uczynili kapłani i starsi w poranek Zmartwychwstania Pańskiego, gdy żołnierze powiadomili ich co się wydarzyło. Nakazali im wtedy: „Zamilczcie, weźcie pieniądze, którymi wszystko usiłowali zakryć” - powiedział papież Franciszek. Dodał, że na tym właśnie polega religijność zamknięta w sobie, bez wolności, by otworzyć się na Pana. „Ich życie wspólnotowe, które ma zawsze bronić prawdy, ponieważ wierzą oni, iż bronią prawdy, jest zawsze oszczerstwem, plotkarstwem... Naprawdę, są wspólnotą plotkarską, mówiącą przeciw, niszczącą drugiego i patrzącą wstecz, nieustannie wstecz, pokrytą murem. Natomiast wspólnota wolności, z wolnością Boga i Ducha Świętego, szła naprzód, nawet w prześladowaniach. A słowo Pańskie szerzyło się w całym regionie. Podążanie naprzód jest właściwe Wspólnocie Pana, upowszechnianie się, ponieważ takim jest dobro: zawsze się rozpowszechnia! Dobro nie zamyka się w sobie. Jest to kryterium, kryterium Kościoła, także dla naszego rachunku sumienia: jakimi są nasze wspólnoty, wspólnoty zakonne, wspólnoty parafialne? Czy są wspólnotami otwartymi na Ducha Świętego, który prowadzi nas nieustannie do przodu, aby upowszechniać Słowo Boże, czy też są wspólnotami zamkniętymi, ze wszystkimi precyzyjnymi nakazami, które nakładają na barki wiernych tak wiele przykazań, jak Pan powiedział do faryzeuszów?” - stwierdził Ojciec Święty. Papież Franciszek zauważył, że prześladowanie zaczyna się właśnie z powodów religijnych i zazdrości, ale nie tylko, gdyż uczniowie byli pełni radości Ducha Świętego, przemawiali pięknie, otwierając drogi: "Natomiast wspólnota zamknięta, pewna siebie, poszukująca bezpieczeństwa w paktowaniu z władzą, w pieniądzach, mówi, posługując się słowami raniącymi: znieważają, potępiają ...Taka jest właśnie jej postawa. Może zapomnieli o pieszczotach matki, kiedy byli mali. Wspólnoty te nie mają pojęcia o serdeczności, ale jedynie o obowiązku, potrzebie czynienia, zamknięciu się w jakiejś pozornej obserwancji. Tak, jak im powiedział Pan Jezus: „Jesteście jak groby, jak groby pobielane, piękne, ale nic więcej" . Myślimy dziś o tak pięknym Kościele, który podąża naprzód. Myślimy o tak wielu braciach, którzy cierpią obecnie w tak wielu krajach prześladowania w imię wolności Ducha. Ale bracia ci, cierpiąc, są pełni radości i Ducha Świętego” - stwierdził papież Franciszek . Na zakończenie Ojciec Święty zachęcił, by spojrzeć na Jezusa, „który posyła nas na ewangelizację, aby głosić Jego imię z radością, pełni radości”. Podkreślił zarazem, że nie trzeba się lękać radości Ducha Świętego, aby nie „zamknąć się w sobie”. Od wielu lat uczestniczymy w Wakacyjnych Reklekcjach w ośrodku Pallotyńskim w Wadowicach na Kopcu. Z inicjatywy ks. Jacka Jezierskiego /Rektora i wieloletniego naszego rekolekcjonisty/ powstaje na Kopcu Centrum Kształcenia i Wychowania im. ks. Alojzego Majewskiego. Pragniemy wesprzeć tę inicjatywę modlitwą i jak to możliwe tzw. 1% odpisem od podatku. Dla zainteresowanych szkołą: www.szkolanakopcu.org 1% podatku: KRS0000309499 z dopiskiem „Szkoła na Kopcu”. W imieniu Diakonii Modlitwy Wstawienniczej i rodziny Wiktorii, proszę o modlitwę w intencji 10-letniej Wiktorii, która wczoraj uległa wypadkowi i w stanie bardzo cieżkim jest w szpitalu. Wyrażam wdzięczność odwiedzającym naszą stronę za każdą modlitwę do Ojca Wszechmogącego w intencji dziewczynki i jej rodziny. Grażyna Zawadzka "Typowym schorzeniem Kościoła, który się zamyka - kontynuował Franciszek - jest skupienie się na samym sobie (...) To rodzaj narcyzmu, który prowadzi nas do duchowego spłycenia, a w konsekwencji nie pozwala nam odczuwać słodkiej i krzepiącej radości płynącej z ewangelizacji" Więcej w PRZECZYTANE w sieci ("Kościół musi wychodzić na zewnątrz") Przed chrześcijaństwem ograniczającym się do rytuałów, Kościołem jedynie do aktywności duchowieństwa przestrzegł dziś papież. Nam świeckim (lepiej nam wszystkim ochrzczonym) Ojciec Święty Franciszek nie odpuszcza, ale wzywa do ewangelizacji. Więcej w PRZECZYTANO w sieci
Papież Franciszek (J 21,1-19) Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim... Trudno jest dobrze przełożyć tekst z obcego języka. Taką trudność mamy np. w ostatniej rozmowie Jezusa z Piotrem przed Wniebowstąpieniem. W języku greckim na określenie miłości mamy cztery słowa: stergo, eros, fileo i agape. W dialogu Jezusa z Piotrem występują dwa: agape /bezwarunkowa miłość, gotowa do poświęcenia siebie na rzecz drugiego człowieka/ i fileo / wiąże się z przyjaźnią, zainteresowaniem drugą osobą, otwartością na poznanie jej/. W polskim tłumaczeniu mamy tutaj też dwa słowa: kochać i miłować. Ale myślę, że wielu nie widzi różnicy w znaczeniu tych słów. Prześledźmy więc ten dialog zwracając uwagę na te słowa. Jezus pyta Piotra: czy ty mnie „agapas” /”poświęcisz siebie dla mnie”/ więcej aniżeli ci? A Piotr: tak Panie, ja Ciebie „filo” /”jestem Twoim przyjacielem”/. Mówi mu po raz drugi: Ty mnie „agapas” /”poświęcisz siebie dla mnie”/? A Piotr: tak Panie, ja Ciebie „filo” /”jestem Twoim przyjacielem”/. A za trzecim razem: Piotrze czy tym mnie „fileis”? A on ze smutkiem: Panie ty wszystko wiesz, ty wiesz, że ja Cię „filo”. Wydaje się z pozoru, że wszystko jest w porządku. Jezus pyta o miłość, a Piotr odpowiada. Ale widać, że po słowie „tak” Piotr ofiaruje miłość – że tak się wyrażę – „niższego rzędu”. Tam nie ma poświęcenia, o które jest pytany, a jedynie przyjaźń. Być może świadomość nocy, w której – mimo zapewnień – Piotr zaparł się Jezusa, nie pozwala mu zapewnić Mistrza, o tym, że gotów jest z miłości oddać dla Niego życie /w końcu już coś takiego powiedział w czasie Ostatniej Wieczerzy/. Ale najbardziej zaskakujące jest ostatnie pytanie Jezusa. On tak pyta, by Piotr mógł odpowiedzieć. W tym pytaniu mieści się szczególna propozycja Jezusa: „ja ciebie Piotrze rozumiem i chcę byś to poczuł. Stawiam ci wysokie wymagania, ale przyjmuję to co dziś mieści się w twoich możliwościach”. Piotr dobrze słyszał Jezusowe pytania, dlatego zasmucił się gdy po raz trzeci Mistrz zapytał inaczej. Ale zaraz potem Jezus zapowiedział, że Piotr odda za niego życie. Co jest nie tylko proroctwem, ale i pewną pomocą Piotrowi, który mógł poczuć się w tej rozmowie, jak ktoś kto się wymiguje od zadań, od ofiary dla swego Mistrza. Jaka jest moja miłość? Czy czuję się przez Jezusa zrozumiany, kiedy ofiaruję mu swoją małość i biedę, bo nie jestem może gotów na wielkie rzeczy?
ks. Jacek
Zawrę z wami wieczyste przymierze:
Dawid i wszyscy ludzie towarzyszący mu, powstawszy, udali się w kierunku judzkiej Baali, aby sprowadzić stamtąd Arkę Boga, który nosi imię: Pan Zastępów spoczywający na cherubach. Umieszczono Arkę Bożą na nowym wozie i wywieziono ją z domu Abinadaba, położonego na wzgórzu. Uzza i Achio, synowie Abinadaba, prowadzili wóz, z Arką Bożą. Achio wyprzedzał Arkę. Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach. (2 Sm 6,2-5)
Maryja - Arką Przymierza. Kościół Matka - Arką Przymierza.
|