Polecamy
Kto jest online?
Naszą witrynę przegląda teraz 6 gości 
Statystyki od 2015.02.06
Wizyty [+/-]
Dzisiaj:
Wczoraj:
Przedwczoraj:
144
560
398

+162
W tym roku:
Last year:
34672
93788
-59116
Strona główna

Szukanie Bożych dróg zaprowadziło nas do Bradford w Anglii.

 

"Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana. " Iz 55,8

 

 

Basię poznałam w 1984 roku w czasie naszych 15- dniowych rekolekcji w Łąkcicy, później, już w czasie roku akademickiego, brałam udział w jej modlitwie o wylanie Ducha Świętego.
Od tamtego czasu nie wiedziałyśmy o sobie nic aż do tego roku.
Bóg nam pozwolił się odnaleźć.
Jakże byłyśmy wzruszone, gdy stanęłyśmy naprzeciw siebie na lotnisku w Krakowie tego lata. Potem już poszło...
Wniosek?
Boże drogi, Boże myśli są jedynie słusznymi i bezpiecznymi drogami po życiu, które ma wiele zakrętów, niekoniecznie przyjemnych i łatwych.

I tak 2 miesiące później stanęliśmy na lotnisku w Bradford, aby wziąć udział w modlitwie o wylanie Ducha Św. w polskiej parafii.

Romek powiedział w czasie kolacji: Wy macie doświadczenie, wiecie, co robić...
Odpowiedziałam wtedy, że nie mamy doświadczenia, bo za każdym razem jest inaczej, i za każdym razem staję przed wyzwaniem, które jest dla mnie nowe, przekraczające moje możliwości, napawające mnie drżeniem, obawą i trudem. Aby odnaleźć nie swoje, ale Boże myśli i drogi.
Ileż trzeba w sobie pokonać słabości, lęku przed...

Bo dlaczego ja, obca osoba, mam uczestniczyć przez jeden wieczór w życiu, w momencie najpiękniejszym i najtrudniejszym zarazem, spotkania poszczególnych osób z działającym, przychodzącym osobiście do każdej z tych osób, Bogiem? Kim jestem? Cóż mam, cz ego bym wcześniej sama nie otrzymała?

Widzieliśmy się pierwszy raz w życiu na tej sali, a po kilku godzinach wspólnej modlitwy, wyszliśmy jak jedna dobra rodzina, która nawet  na ulicy nie może się rozstać. Tak może połączyć tylko Bóg.
Moc Słowa Boga, który mówił, dotykał, przemieniał, obdarzał...  (chyba zabrakło mi czasowników na wyrażenie wszystkiego), była czymś, co przekracza myśli, przewidywania, plany, drogi ludzkie.

Jezus prawdziwie zmartwychwstał i żyje pośród nas, okazując ogromną swoją miłość, delikatność, troskę..(teraz brak mi rzeczowników..).

Jestem bardzo szczęśliwa, że te wszystkie osoby obdarzyły mnie zaufaniem, że mogłam być i jestem świadkiem, jak Bogu zależy na swoim ludzie.

Wspaniałe są Twoje myśli i Twoje drogi, Panie. Jak to dobrze, że mnie też kiedyś znalazłeś i ciągle odnajdujesz.
gn

/są już fotki - zapraszamy do Galerii/

Kościółek Świętego Ducha nie będzie magazynem zbożowym - będzie MUZEUM ! 

Oto notatka na temat kościółka Świętego Ducha zamieszczona na Portalu Diecezji Radomskiej

"Iłża: Rusza remont zabytkowego kościoła           
Ruszyły prace remontowo-konserwatorskie najstarszego iłżeckiego kościoła Św. Ducha, pochodzącego z 1448 roku. W obiekcie powstanie muzeum sztuki sakralnej. Obok, w budynku dawnego szpitala mieści się od lat muzeum regionalne.

Proboszcz parafii ks. Stanisław Styś poinformował, że w tym roku świątynia zostanie wyremontowana z zewnątrz. Trzeba będzie odwodnić fundamenty, a mury osuszyć i odgrzybić. Potem przyjdzie czas na generalny remont dachu, wymianę okien i drzwi oraz remont elewacji. - Dzięki staraniom wielu osób, udało się wreszcie rozpocząć remont tego obiektu. Dach zostanie pokryty nowym gontem, wymieniona zostanie też posadzka, będzie również nowe sklepienie kościoła - powiedział ks. Styś.

Dokumentacja jest gotowa od czterech lat. Samorząd Województwa Mazowieckiego przekazał na prace konserwatorskie 150 tys. zł. Z kolei 100 tys. zł. przekazała gmina Iłża. - Nie było innego wyjścia, musieliśmy ratować ten cenny zabytek - podkreślił Marek Łuszczek, zastępca burmistrza. Całkowity koszt prac remontowo-konserwatorskich wyniesie kilka milionów złotych.

Kościół Św. Ducha wchodzi w skład zespołu zabytkowego dawnego szpitala. Świątynia i budynek szpitalny był erygowany w 1448 r. przez Zbigniewa Oleśnickiego, biskupa krakowskiego. Kościół, zniszczony podczas I wojny światowej, został odbudowany w 1922 r. Obiekt jest w złym stanie technicznym i wymaga pilnego remontu. Budynek kościoła murowany z kamienia łamanego ma krótką prostokątną nawę z węższym kwadratowym prezbiterium ze stropem kolebkowym. W kościele nie ma żadnego wyposażenia, a Msza święta odprawiana jest tam tylko raz do roku.

Przygotował: Radosław Mizera / Radio PLUS Radom"

Pozwoliłem sobie wysłać sprostowanie do Radia Plus Radom:

Pragnę odnieść się do notatki na Portalu Diecezjalnym sporządzonej przez red. R. Mizerę.
Otóż nieprawdą jest, że w kościółku Świętego Ducha w Iłży  "Msza święta odprawiana jest tam tylko raz do roku".
Ostatni raz Msza św. była tam sprawowana w latach 70 ubiegłego stulecia. Była to Eucharystia sprawowana pod kątem możliwości uczestnictwa młodzieży licealnej będącej w internacie w Iłży i w szkole rolniczej w Chwałowicach (to był czas wolny po obiedzie dla młodzieży). Msza była co tydzień w niedzielę o godz. 15.00 dzięki przychylności i zapobiegliwości byłego proboszcza ks. prałata Józefa Dziadowicza. To była odpowiedź na działania reżimowe komunistów.
Odbudowany w latach 60-tych przez ks. Dziadowicza i miejscowych parafian (pieniędzy nie dała partia komunistyczna, ani naczelnik miasta a tym bardziej urzędnicy z RWPG z Moskwy. W ten sposób obiekt kościelny - kościółek komuniści nie śmieli ruszyć (pomimo zagarnięcia przez komunistów szpitalika Oleśnickich i ostatecznie zamiany go na muzeum) .

Dzisiaj (nie udało się z Brukselą - ale niektórzy wciąż liczą...), to przynajmniej aktyw wojewody, gmina, miejscowi laiccy działacze... obdarzyli parafię dobrodziejstwem pieniężnym. Co wg. artykułu ma kosztować kilka milionów, ale kupczyć można już za 100 i 150 tys. zł .
Tak oto komuniści nie zamienili miejsca sakralnego na spichlerz, szpital, szkołę, kino...
ale dzisiejsi działacze na MUZEUM - brawo!

Wiem, że trudno nie odnieść się do władz kościelnych, ale obecny proboszcz ks. mgr Stanisław Styś już zastał tę sytuację.Ale może jeszcze nie jest za późno! Może jest szansa na to by kościółek docelowo doczekał się re-konsekracji (w ostatnich latach był zbeszczeszczony - stąd wolontariackie działania zabezpieczenia kościółka i placu (cmentarza) wokół).

więcej w Galerii fot.

Może od strony duszpasterskiej w tej chwili trudno dostrzec takie potrzeby (choć analogiczny kościółek w Bodzentynie znalazł swoje miejsce duszpasterskie jako obiekt sakralny). Może jeśli nie co tydzień, to może raz w m-cu, może raz na rok... Może nie muszą stać gabloty z eksponatami ksiąg, starych ornatów... Przecież tyle kościołów na świecie pełni funkcje sakralne (sprawowanie kultu Bożego) i równocześnie jest udostępniane dla zwiedzających turystów. Mam nadzieję...

Janusz Nowak

Adwentowy Dzień Skupienia  - 2011.12.03 (sobota) - Święta Katarzyna k/Kielc

2011.10.15  odbyło się trzecie spotkanie Szkoły Animatora. Tym razem zostaliśmy ugoszczeni przez Wspólnotę Kany Galilejskiej z Lublina. Temat Spotkania to: "Charakterystyka Grupy Czynienia Uczniów". Spotkanie rozpoczęliśmy konferencją wygłoszoną przez ks. dr Wieslawa Błaszczaka SAC na temat "Dynamika małej grupy". Eucharystia w kaplicy domowej Księży Pallotynów to uczta duchowa i dar jedności zebranych przedstawicieli Wspólnot. Po obiedzie  - Konferencja biblijno-pastoralna na temat cech charakteryzujących Grupę Czynienia Uczniów. Jak wypełnić misję Jezusa dzisiaj, tu i teraz. Jak nie zapomnieć, że nawet nie tworzenie grup, ale najważniejszym przesłaniem Jezusa i tym samym Jego uczniów, czyli nas jest nieść światu zbawienie, Ewangelię o Chrystusie Odkupicielu.

Myśli przetrzymane. Tak niektóre myśli chcemy zachować tylko dla siebie, to co odkrywamy, doświadczamy wydaje się zbyt pospolite - (inni też to wiedzą). Tak powolutku umiera nasza spontaniczność, tracimy potrzebę odkrywania nowych prawd, dajemy się ograniczyć do relacji ja i mój Pan, a na końcu pozostaje ja i JA.
Tak myślę jest środa i jak zwykle nie było czasu. Sobotnie spotkanie w Lublinie było dla nas szansą zobaczenia czego oczekuje od nas Bóg. Samo przywitanie było świadectwem, że to On czyni z nas Kościół. On nas zbiera, abyśmy czynili Jego dzieła. Odkryliśmy ponownie, że przybliżając się do Niego - poznajemy i odkrywamy swoich braci. Odnajdując Bożą Miłość - uczymy się bardziej kochać braci i dzielić się z nimi naszym szczęściem. Zobaczyliśmy obraz POŻARU BOŻEJ MIŁOŚCI, który może powstać od jednej szczapy, ale jest jeden warunek -  ona musi naprawdę płonąć. To spotkanie utwierdziło nas w przekonaniu, że jesteśmy kontynuatorami myśli Jezusa - Idźcie na cały świat i ... To On Sam nas umacnia i prowadzi. O własnych siłach zawsze będziemy mówić - jutro, a tylko z Jego łaską, tak Panie - tu i teraz. Amen
pch

Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym /J1,34/
Takie jest  świadectwo Jana Chrzciciela. A jakie jest moje? Pewnie też wiele widziałem. Ale może nie dostrzegam tego Bożego działania?
Więcej artykułów…