Wstał nowy dzień.
Jak się czuję o poranku?
Zaplanowałam z Nim ten dzień?????
Królowa Estera czuje się dziś zagrożona i samotna.
Ma plan, ale jest pełna obaw.
Szuka w sobie modlitwy. Szuka w sobie dziedzictwa ojców.
Boga Jahwe.
Tego imienia nie wymawiają Izraelici. Nie tylko i aż tylko ze względu na świętość tego Imienia.
Układ samogłosek i spółgłosek jest nie do wymówienia. Przypomina świst oddechu.....
U progu dnia wszystko oddaję Temu, którego nie da się pochwycić, obłaskawić, „udomowić” a jest tak blisko, jak nabieranie powietrza, jak szum wiatru i delikatne jego muśnięcie na moim policzku.
Oddaję wszystko, co jest już, albo będzie oczekiwaniem, szukaniem, proszeniem, kołataniem (może serca też...)... i wdzięcznością.
Mam plan spiąć mój dzień broszą obecności. Mojej obecności.
Od porannej w Namiocie Spotkania, przez Liturgię Godzin, do wieczornego Kwadransa Szczerości, czyli uważnego rachowania Bożych tropów dobroci i moich odpowiedzi.
To będzie dobry dzień, pełen darów....
????????????❤️