W sobotę tj. 20.02.2016 byliśmy (ja i mój mąż Paweł) w Jedlni Letnisko na spotkaniu organizowanym przez fundację "Płomień Eucharystyczny" z o. Vadakkelem. Tematem rekolekcji było "Jezus pomoże Twojej rodzinie."
Pojechałam na to spotkanie z nadzieją, że nauczę się, jak układać relacje w mojej rodzinie, które się "trochę" pogmatwały...
Nie zawiodłam się.
Ojciec Vadakkel jest rzeczywiście radosnym głosicielem dobrej nowiny, która mówi, że Bóg mnie kocha i chce dawać każdemu radość , pokój, miłość - ciągle na nowo.
Jeśli nie czuję czegoś głębokiego do żony, męża, dzieci, to JEZUS przychodzi i daje nowe serce, umysł, pokój...
W każdym problemie w mojej rodzinie, mogę zwrócić się do Jezusa, bo to jest żywy Bóg.
Jeśli mam złą relację w rodzinie to ON daje nową nadzieję.
Wszystko mogę otrzymać od Jezusa, jeśli mu ufam. Każdego dnia ON jest ze mną. Jeśli pośrodku mojego problemu zawołam do Niego, On przyjdzie i będzie ze mną, to wtedy doświadczę błogosławieństwa.
Pan Bóg chce mi dawać Swoją moc do patrzenia na te wszystkie moje troski, ze Swojej perspektywy.
ON prosi mnie :''Zajmij się Mną, a Ja zajmę się tobą! Uwielbiaj Mnie, a poczujesz niebo w sobie!"
Nie wiem, czy wszyscy, ale ja mam ciągle tendencję trzymania się kurczowo swoich problemów,
ciągle się uczę się oddawania ich Bogu, myślę naiwnie, że poradzę sobie sama...
Ojciec Vadakkel zachęcał: "Masz jakiś problem? To już się uśmiechnij, bo Bóg szykuje dla ciebie rozwiązanie!"
Brzmi to niewiarygodnie? A jednak to działa!
Cały Stary Testament jest pełen przykładów ludzi, którzy zaufali Bogu i zwyciężyli!
Jednym z nich jest Daniel (szczególnie bliski mojemu sercu, bo mój syn ma tak na imię). Znalazł się w szczególnie w trudnej sytuacji. Na skutek fałszywych oskarżeń zazdrosnych urzędników, został przez króla babilońskiego Dariusza rzucony do jaskini lwów. To był naprawdę duży problem!
Jak to o. Józef ujął: lwy patrzyły na Daniela, bo chciały go zjeść, a on nie patrzył na nie, tylko na Boga, modlił się, a paszcze lwów zostały zamknięte.
Pośrodku tragicznej sytuacji uwielbiał SWOJEGO Boga i został uratowany!
Często w moich problemach jestem smutna, czuję się pokonana, bo skupiam się na tym co mnie trapi...
ale zauważyłam, że kiedy oddaję je Bogu, doznaję radości i pokoju!
Tak jak Daniel moją uwagę kieruję na NIEGO, skupiam się na NIM i uwielbiam GO, nie widząc jeszcze rozwiązania trudności.
Wiem, że Pan Bóg ma plan i to jest zawsze DOBRY plan, który prowadzi do zwycięstwa, a nie do porażki...Jer 29,11
Tam gdzie działa nasz Pan dzieją się zawsze cuda, te wielkie i te ciche wiadome tylko nam...
JEZUS nie omija mojej, Twojej rodziny, chce być wśród nas, chce przeżywać z nami codzienność, szare i słoneczne dni, chce zaradzać naszym problemom - tak jak na weselu w Kanie Galilejskiej przemieniać wodę naszego życia w najwyborniejsze wino.
Doświadczam tego błogosławieństwa zawsze ile razy poproszę o to Pana, a On pyta wtedy?
" Co chcesz abym ci uczynił?"
Chce to usłyszeć ode mnie (choć przecież wszystko wie), bo ja też muszę zrobić ten krok wiary w kierunku Pana ...
Myślę, że...
Teraz jest czas łaski i zbawienia! Teraz Pan przychodzi z pomocą! Już nadeszła godzina Pana!
Nie czekaj! Rzuć się w JEGO ramiona i posłuchaj Maryi:
"ZRÓBCIE WSZYSTKO COKOLWIEK WAM POWIE!"
A za ojcem Vadakkelem (który, aż podskakiwał kiedy to mówił) chcę zawołać:
"Jesus come to my heart!"
Amen!
Gosia Ch.