"Po wydaniu Jana, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc dobrą nowinę Boga (gr. ewangelię) i mówiąc że: Wypełniła się pora i zbliżyło się królestwo Boga; zmieniajcie myślenie (gr. metanoiete) i wierzcie w dobrą nowinę (gr. ewangelion)" Mk 1,14 - 15
Jan został uwięziony.
Zamilkł głos zwiastujący.
W Bożym planie zbawienia skończyły się 4 tysiące lat przygotowania (słowa naszej popularnej kolędy).
4 - jest symbolem niedoskonałości (to nie 3 ani 7), jest też symbolem całkowitości.
tysiące - bo nie wiemy, ile czasu upłynęło od wygnania z raju, od pierwszej zapowiedzi Bożej i nie musimy, bo nie chodzi o antropologię.
4000 lat- to pełnia lat przygotowania, to niedoskonały ale kompletny czas dany ludziom na to, aby mogli rozpoznać, zrozumieć i przyjąć "Słowo, które było u Boga i Bogiem było Słowo" (J 1,1)
Zabrzmiał głos Tego, który nadszedł zapowiedziany i oczekiwany od 4 tysięcy lat:
- Mam dla was dobrą wiadomość Boga.
Jest XXI wiek.
Czy dziś te słowa coś znaczą?
fot.www. deon.pl
Izraelici wiedli życie ubogie, ciężkie i pośród prześladowań.
|
Przeczytałam w sieci artykuł ks. J. Pierzchalskiego SAC "Różaniec źródłem radości" - polecam Gosia Uzmysławiamy sobie, co może być, a właściwie – co naprawdę jest, źródłem radości człowieka wierzącego Bogu. Może nim było przyjście Pana i naruszenie mojego spokoju w domu rodzinnym, jak stało się to, w życiu Maryi. Źródłem mojej radości jest moje powołanie: małżeńskie, kapłańskie, czy zakonne. Nie wie, dokąd idzie ten człowiek, który wybiera życie kapłańskie, czy zakonne. Wie jedynie tyle, że idzie za Chrystusem, On go prowadzi. Bóg wie, a człowiek nie jest świadomy tego, co go czeka, gdy wybiera życie bez własnej rodziny. Radością może być to, że nie znam męża, nie znam żony. Lecz również to, może być chwilą niezwykłego cierpienia i osamotnienia.
|