To co mnie dotknęło najbardziej to gorące wezwanie św.Pawła w liście do Rzymian (12,1-2), aby dali swoje ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną... Co to znaczy dla mnie? 

Ofiarować, oddać się, powierzyć siebie Bogu we wszystkim, zaufać Mu naprawdę. Oddać się Mu tak jak On oddał się mnie, cały, bezbronny, pokorny i kochający.
Nie da się tego zrozumieć bez miłości, miłości do Pana Boga i do moich braci i sióstr...To wezwanie z pozoru wydaje się trudne, ale nie jesteśmy sami.
To Bóg jest dawcą i daje siłę do wybierania Jego drogi, tego ''co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe''.
To jest królewska droga, bo przeszedł nią już mój Król i Pan i wzywa mnie, bym poszła za Nim, biorąc wzór z NIEGO, a nie ze świata. To zadanie na każdy dzień mojego życia, na odnawianie mojego myślenia (metanoia) i przemianę mojego serca, by stawać się coraz bardziej podobną do NIEGO, bym czuła i kochała jak mój Bóg.
"Świętymi bądźcie,  bo Ja jestem Święty - mówi Pan'' 

Gosia.Ch.