Izraelici wiedli życie ubogie, ciężkie i pośród prześladowań.
Ale nigdy nie głodowali.
Zamienili obfitość doliny Nilu na kamienistą pustynię.
Skończyły się zapasy.
Nie ma co jeść, nie ma wody.
Pustynia.
Czysta głupota.

/fot. jn/

 

 

Św. Paweł przyznał się publicznie do swojej głupoty.
Uznał za śmieci to, za czym inni poświęciliby wszystko, aby to zdobyć.
 

 

 

 

 

Wyrzekł się obywatelstwa rzymskiego.
Wyrzekł się przynależności do elity Izraela.
Wyrzekł się jedynej możliwości spokoju sumienia przed Bogiem - sprawiedliwości pochodzącej z Prawa.
Pozbył się wszystkiego.
Głupota z najwyższej półki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

/fot. jn/

Zaspokajała pożądliwość mężczyzn.
Do tej pory korzystano  w obfitości z jej usług, była chroniona ze względu na swą skrytą użyteczność.
Niczego jej nie brakowało.
Dziś, ci sami, pozbawili ją wszystkiego.
Dziś zginie ukamienowana.
Nie padł ani jeden kamień.
Sama zrezygnowała z wszystkich dóbr dotychczasowego życia.
Coś jej pomieszało zmysły?

Każdy, kto nie kocha strat w swoim życiu, kto czmycha chyłkiem z ulgą do starego życia, traci najwięcej.
Traci spotkanie z Jezusem: w mocy Jego zmartwychwstania i w Jego cierpieniach.
Zyskuje skarb swego życia, osobistą znajomość z Jezusem Mesjaszem.
Każdego dziś.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pustynia zakwita z obfitości wody.
Św. Paweł biegnie nie oglądając się za przeszłością ani nie zatrzymując się w teraźniejszości, goni jutro, bo w nim jest nagroda.
Kobieta podnosi wzrok, jest posiadaczką nowego życia.
 

 

 

 

 

 

/fot. tm/

 

gn