" A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon [Bogu] w czasie święta, byli też niektórzy Grecy.  Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go mówiąc: "Panie, chcemy ujrzeć Jezusa".  Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.  A Jezus dał im taką odpowiedź: "Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy.  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity…." J 12, 20-33

Za oknem śnieg i mróz. Ziarnko wrzucone w ziemię ledwo kiełkuje i to na parapecie. Do plonów mu daleko, oj daleko...

O co zatem chodziło naszemu Panu?
Jedno małe wydarzenie, takie przy okazji, a tyle treści.
1. Najpierw święto.
Jakie, kiedy, czy to ważne?
Rozdział 12 zaczyna się od przytoczenia faktu, że na sześć dni przed Paschą Jezus przyszedł do Betanii i tam wskrzesił Łazarza. Betania leży blisko Jerozolimy, wieści się rozchodzą. Potem Jezus wjechał na osiołku do Jerozolimy. Jeszcze większy rozgłos, bo aż tłum wyszedł Mu na spotkanie.
A więc, chodzi o Święto Paschy.
Jezus wie, że nie jest to kolejne święto, ale zbliża się TA PASCHA, JEGO GODZINA.

2. Małe zamieszanie. Jacyś Grecy, chcą się widzieć z Jezusem. Po ostatnich sensacjach, pewnie nie oni jedni tego by chcieli.
Dlaczego Jan wymienia właśnie nic nie znaczących pobożnych Greków?
Dostać się do Jezusa nie jest łatwo. Trzeba mieć znajomości. Od Filipa, przez Andrzeja i dopiero do Jezusa dociera prośba Greków.
Grecy są poganami "bojącymi się Boga". Nawet przyjmując wiarę Żydów, nigdy nie będą Żydami, członkami narodu wybranego, bo takim się można stać tylko przez narodzenie.

3. Nie dochodzi do audiencji. Zamiast radosnego przyzwolenia na spotkanie, jest kazanie o ziarnie, które musi obumrzeć, aby wydać plon.
Ni z gruszki, ni z pietruszki. Trochę takie zachowanie Jezusa nie pasuje do naszych wyobrażeń o Nim.
Dlaczego zachował się niegrzecznie?
Jezus i Jego uczniowie znają się na kalendarzu żydowskim, my trochę gorzej albo wcale. Wiedzą, że nadchodzi Święto Paschy /po to przyszli do Jerozolimy/. Będzie złożona ofiara z baranka w świątyni na znak wyjścia z niewoli egipskiej, będzie wieczerza paschalna, będzie Święto Przaśników na pamiątkę przaśnego chleba, który jedli na pustyni, bo nie zdążyło się zakwasić. W czasie tego święta, w dzień po szabacie, kapłan w świątyni dokona obrzędu potrząsania snopem zboża na dziękczynienie i błogosławieństwo.

4. Co z tym ziarnem i plonem?
Jezus wie, że to On będzie Barankiem zabitym za wszystkie grzechy świata, to Jego pośpiesznie złożą do grobu, bo będzie nadchodził szabat, a rankiem w dzień po szabacie będą Go szukać i nie znajdą, bo Go już tam nie będzie.
W tym czasie w świątyni kapłan, zgodnie z Kpł 23,15 dokona obrzędu potrząsania snopem.
Prawo nakazuje przynieść snop z pierwszego koszenia.
Oto ziarno zostało wrzucone w ziemię, obumarło, wykiełkowało, wyrosło, dojrzało i wydało plon.
Gdy kapłan będzie to czynił, Bóg wskrzesi Swojego Syna z martwych.
Jezus Mesjasz powstał z martwych w Święto Pierwocin, w święto pierwszych zbiorów jako pierwszy owoc odkupionej ludzkości. Święto Pierwocin przypada na trzeci dzień Paschy. Jezus zmartwychwstaje trzeciego dnia.
Jako pierwszy /stąd pierwocina/ snop, jest początkiem i najlepszą częścią żniw.
Św. Paweł powie, że Jezus jest Pierworodnym, Pierwszym, Pierwociną spośród umarłych.
Tak, jak pierwszy plon uświęca całe dalsze żniwo, tak Jezus uświęcił tych wszystkich, którzy Go przyjmą i uwierzą w Niego, czyli swój Kościół.
I nie ma już ani gruszki ani pietruszki. Wszystko jasne i spójne.

5. A co z Grekami?
"A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie".
Gdy Jego imię zostanie wsławione przez Ojca, przyciągnie nie tylko wzrok, ale i serce i życie wszystkich do Siebie. Jezus, Mesjasz Pan będzie widoczny, przystępny dla wszystkich. Zobaczą Go i Grecy, i ludzie wszystkich czasów.
I nie będą już potrzebni pośrednicy, mający znajomości i dojście.
Bo: " nie będą się musieli wzajemnie pouczać, mówiąc jeden do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie, mówi Pan, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał» Jr 31, 31-34.

6. A co z nami?
"Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".
Kto ma uszy, niechaj słucha.
Już blisko. Obym miała czas i uszy.

 

 

gn