Dom Dziecka.
Smutne miejsce, tak wielu pomyśli.
Dom Dziecka w Rudniku n/Sanem jest prowadzony przez Siostry Pallotynki. Oddają całe swoje serca, siły i duuuuużo serdeczności dzieciom tam mieszkającym. Przecież mieszkają tam razem, to ich wspólny dom.
Dzieci też odwzajemniają  i uzewnętrzniają swoje uczucia. Tulą się do Sióstr, zaczepiają, czasem szturchają, byle zostać zauważonym.

Dla mnie to miejsce a przede wszystkim ludzie, jest szczególne.
Zawsze otwiera mnie na nieznane, poszerza moje widzenie świata o dotykalną tragedię małych ludzi i leczy skutecznie z własnego utyskiwania na niedogodności dnia codziennego, z moich jakże małych doświadczeń życia.

Przyjechaliśmy w piękny majowy dzień.
 

"Chwalcie łąki umajone" - to był hymn tego popołudnia.
Przyjechaliśmy w Dzień Matki i w święto Królowej Apostołów, w wigilię Zesłania Ducha Świętego.
Przy figurze Matki naszego Pana, w niebo zsyłające deszcz, popłynęły wyśpiewane przez nas wszystkie cnoty, tytuły i symbole Maryi.


Potem było spotkanie z dziećmi, wychowawcami i Siostrami przy ognisku i sympatyczny akcent tej majówki - każdy, nawet dorosły dostał przytulankę. Dzieci były uśmiechnięte i szczęśliwe (nasze dodatkowo zaskoczone, my też)..
Dostaliśmy propozycję noclegu, niektóre maluchy chciały koniecznie z nami podzielić się swoim łóżkiem..
Na koniec trzeba było przejrzeć samochody przed wyjazdem, bo dzieci w nich było pełno, niekoniecznie naszych rodzonych...

Na rekolekcje do Wadowic przyjadą starsze dziewczynki.
Chcielibyśmy im przekazać świadectwo, że jest inne życie niż to które znają. I jest ono w zasięgu ich możliwości. Chcemy się z nimi podzielić największym szczęściem naszego życia. Życiem z Bogiem.
gn