Dzień skupienia i modlitwy w Konstancinie przeżyłem po raz pierwszy. 

Temat katechezy, którą głosił tamtejszy Ojciec brzmiał” Biblijne znaczenie postu”. 

Rozważane były słowa z Księgi Iz 1,8. Tych słów bez objaśnień bym nie zrozumiał. Dotarło do mojej świadomości, że dotychczasowa moja postawa wobec postu była zewnętrzna. Pościć, to znaczyło dla mnie: nie spożywać potraw mięsnych, nie uczestniczyć w hucznych zabawach itp. 

Katecheza uświadomiła mi, że Panu Bogu nie chodzi o zewnętrzną praktykę, a przeżycie wewnętrzne płynące  z głębi serca. A moje serce nie było „czyste”, ponieważ relacje z bliską mi osobą z rodziny nie układały się najlepiej. Odczułem potrzebę odwołania złych postanowień wobec tej osoby. Bez tego nie mógłbym przeżyć Świąt Wielkanocnych w jedności z Chrystusem.

Po powrocie do domu Bóg pozwolił  mi rozwiązać problem, który mnie dręczył. Odczułem wewnętrzną ulgę i spokój.

Chwała Panu za to, że  uświadomiłem sobie, co znaczy prawdziwie pościć .

Tadeusz z Kozienic