Ten Dzień Skupienia rozpoczęłam pod hasłem sporu z Panem Bogiem:
" Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna." ( Iz 1,18) /jutrznia/
Tak naprawdę chciałam się spierać z moim Bogiem, ale też wsłuchać się mocno w to co do mnie mówi! W codzienności skupiona na problemie, nie bardzo mogłam Go usłyszeć... Miotałam się, chcąc rozwiązać problem, oddawałam go Bogu, ale wewnętrznie czułam lęk, a lęk wywoływał  niezgodę na zaistniałą sytuację, na przewlekłą chorobę córki, ciągle pogłębiającą się...

Pan odpowiedział mi przez psalm 70, szczególnie przez te słowa:
" Niech zawsze mówią Pan jest wielki,
Ci, którzy pragną Twej pomocy! "
Nie rozumiem dlaczego Pan nie chce zabrać tej choroby całkowicie, ale wiem, że prowadzi nas krok po kroku... Boża ekonomia zbawienia...wychodzi na to, że wciąż muszę stawać w zaufaniu.

 

 

Kiedy usłyszałam nauczanie rekolekcyjne ks. Karola o  historii Józefa sprzedanego do Egiptu przez własnych braci i o Bożym planie względem niego i jego rodziny... popłakałam się...
" A Pan był z Józefem..." Rdz 39, 21 w poniżeniu, w więzieniu, w ciemności, w bezsilności...
On jest, mój Bóg jest ZAWSZE ze mną, prowadzi mnie i moją rodzinę w taki sposób, aby okazała się JEGO chwała, jak w przypadku Józefa.

Tak myślę,że Mój Bóg "pracuje nade mną" żebym oparła się na  Jego SŁOWIE, a nie  patrzyła na  tylko na trudne okoliczności,

kształtuje mnie (przez różne próby), żebym zobaczyła jak  ON  jest  wielki jest w moim życiu!
Jak mówił ks. Karol, to Pan Bóg pisze naszą historię zbawienia i moja historię!
Kiedy pytam Boga: Gdzie jesteś Panie w chorobie mojej córki, w niewierze moich dzieci, w trudnej pracy?
A On odpowiada: Jestem tutaj, blisko ciebie, w twoim sercu, w twoich radościach, słabościach, grzechu, niedowierzaniu, w twoich trudnych relacjach, w twoim śnie i przebudzeniu... JA JESTEM!
Patrz w moje Serce, patrz na Mnie!
AMEN!

 

 

 

 

 

 

 

Gosia Ch.