"Uczciliśmy uroczystym obchodem Paschę będącą przyczyną zbawienia wszystkich ludzi począwszy od pierwszego człowieka, który również dostąpił jej skutków i został przywrócony życiu. Minione czasy i wydarzenia zostały ustanowione jako obraz i zapowiedź rzeczywistości wiecznych, krył się bowiem w nich zarys prawdy teraz nam objawionej. Obecnie jednak, gdy prawda została nam dana, obraz musi ustąpić, albowiem gdy król przybywa, to nikt nie opuszcza go żywego, aby czcić jego obraz. Tu dostrzegamy jasno różnicę pomiędzy obrazem a prawdą: obraz ukazywał nam zachowanie przy życiu doczesnym pierworodnych Izraela, natomiast prawda przynosi wszystkim ludziom życie wiekuiste.
|
Szdrak, Meszak i Abed-Neg, trzej młodzieńcy, przed którymi życie stało otworem.
Izraelici wiedli życie ubogie, ciężkie i pośród prześladowań.
IV Niedziela OPP (Wielkiego Postu) jest nazywana niedzielą laetare (łac. wesel się). Jej charakter podkreśla antyfona na wejście: ”Raduj się Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy”. Jest to jeden z najstarszych symboli wielkopostnych mówiący o Jerozolimie jako obrazie radującego się Kościoła w obliczu zbliżającego się odkupienia. Jest to niedziela radości, niedziela, która otwiera nowy etap przygotowania do Paschy. /źródło: portacel.pl/
"Ten, który przychodzi, aby szukać owoców na naszym drzewie, nie jest sam. Ma zwyczaj posyłać po owoce wielu innych ludzi, tych, których spotykamy na naszych drogach. w niespełnione oczekiwania.(...) "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw ... może wyda owoc." Tak, potrzebna jest cierpliwość.
/fot. źródło: internet/
W winnicy rosła figa.
Ogrodnik spojrzał na nią i pokazał jej "figę z makiem" (gest ten znany był już starożytnym Rzymianom; daje odczuć drugiemu, że odmawia mu się lub ocenia jego szanse jako znikome, ma wydźwięk szyderczy.) I wyciął.
Granica między snem a jawą jest ulotna i miesza ze sobą oba porządki. Piotra, Jakuba i Jana zmorzył sen zmęczenia po uciążliwej wspinaczce na górę Tabor. To naprawdę duży wysiłek. Gdy się ocknęli - zobaczyli, poczuli i usłyszeli. Piotr wyrwał się ze słowami: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawmy trzy namioty.." Czyżby Piotr mówił jak człowiek "przetrącony"? Dlaczego tak odbieramy jego słowa? Góra Tabor /fot. gn/
"-Oj, chyba muszę wracać do lekcji. Dopóki nie skończę, nie wolno mi zajrzeć do nowej książki, którą pożyczyła mi Jane. Tylko, że to taka straszna pokusa, Mateuszu. Nawet jak siedzę odwrócona do niej plecami, ciągle mam ją przed oczami. Jane mówi, że gdy czytała tę książkę, spłakała się do nieprzytomności. Lubię takie książki, przy których się płacze. Chyba będę musiała ją wynieść do szafy, w dużym pokoju, tam gdzie Maryla trzyma dżemy i oddać ci klucz. Pamiętaj, Mateuszu, abyś pod żadnym pozorem mi tego klucza nie wydał, dopóki nie uporam się z lekcjami, nawet gdybym cię miała błagać na klęczkach. Łatwo powiedzieć: "nie ulegnę pokusie" - myślę jednak, że lepiej zwalczać pokusy, gdy nie ma się klucza. To może skoczę teraz do piwnicy i przyniosę kilka szarych renet, dobrze, Mateuszu? Może tobie też przynieść?"
Ania, oczywiście z Zielonego Wzgórza. Nie ma co ukrywać, to co kusi, jest przyjemne i godne pożądania. Gdy ktoś mówi, że musisz z nich zrezygnować, od razu dokonuje się w środku trzęsienie ziemi, albo wybuch wulkanu. Jak to zrezygnować z mięsa (zaraz umrę!), jak to zostawić telefon i laptopa w domu na czas wyjazdu (przecież stanie się jakieś nieszczęście, co ja tam będę robił!), jak to zrezygnować z awansu na rzecz kogoś innego (mam prawo się rozwijać, uduszę się w domu!), jak to komuś ustąpić (argument argumentem a prawda musi być po mojej stronie!). DLACZEGO mam żyć słowem a nie chlebem, no dobrze mięchem lub czekoladą! DLACZEGO nie mogę być noszony na rękach aniołów nad przepaściami życia? DLACZEGO nie mam być jak feudał, który ma poddanych do usług? Tak by było fajnie. Zamknąć to wszystko w szafie i oddać klucz komuś innemu? Dobrowolnie? Bez ociągania i łez? Trzeba być chyba człowiekiem wolnym. A ja, kim jestem? gn 40 lat trwała wędrówka Izraelitów przez pustynię do Ziemi Obiecanej, gdzie szatan podważał sens wyjścia, powołania i obietnicę Boga.
Środa Popielcowa rozpoczyna czas Przygotowania do Paschy, czyli Wielkanocy. Mentalnie ludzie wolą tę pierwszą formułę.
Czy tak jest rzeczywiście? Czy Wielki Post przygotowuje nas tylko do świadomości własnej śmierci i kary za nieposłuszeństwo Bogu?
|
- Środa Popielcowa - czytania liturgiczne
- Rodzice i dzieci. Drogi życia.
- Zwracamy się do Pana - TROSZCZ SIĘ TY!
- Co powiedziała gwiazda? /Sp. opłatkowe`2016/
- Jedno królestwo niebieskie. Dwa miasta.
- KRÓL I JEGO KRÓLESTWO.
- WIELKI JEST BÓG.
- Franciszek: Eucharystia to sam Jezus
- ...cudowne Boże Ciało i Krew Pana Jezusa
- Dziś Uroczystość św. Stanisława biskupa.