Polecamy
Kto jest online?
Naszą witrynę przegląda teraz 212 gości 
Statystyki od 2015.02.06
Wizyty [+/-]
Dzisiaj:
Wczoraj:
Przedwczoraj:
189
190
137

+53
W tym roku:
Last year:
25211
93788
-68577
Strona główna Uczestnicząc w Liturgii
Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. /Mk 4,26-27/
Trzeba zasiać. A właściwie pozwolić Bogu na siew. Nasza pozorna bierność, to przyjęcie w wolności daru, który chce nam ofiarować Pan. A potem trzeba żyć. Zwyczajnie. Z wiarą w sercu.
x.jacek
Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką /Mk 3,35/
Zanim zaczniemy pełnić, trzeba tę wolę Bożą odczytać. Bywa, że nieraz nie ma większych wątpliwości, czego oczekuje od nas Bóg. To choćby wszystko to, co wynika z przyjętych przez nas zobowiązań. Ale zdarza się - i to nie rzadko – kiedy trzeba dobrze rozeznać, jak jest wola Pana. A potem ją pełnić. Bo nie ma  jak rodzina. Boża.

2 maja 1987 r. w Ostródzie, Grażyna i Janusz udzielając sobie sakramentu małżeństwa przyjęli Boże błogosławieństwo na nową drogę życia. Homilię glosił i błogosławił ich związek ks. prof. Józef Kudasiewicz, wówczas aktywny wykładowca i WYCHOWAWCA, profesor Teologii biblijnej KUL .

W tym roku, 2 maja przypadła 25 rocznica tego wydarzenia, które wraz z całą Wspólnotą Paschy Tu i Teraz obchodziliśmy na uroczystej Eucharystii.

 

Więcej…

"Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż Ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć woru z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków?
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: «Oto jestem»„.
Oto tekst z księgi proroka Izajasza, którym rozpoczynamy Okres Przygotowania Paschalnego. Słowa te wyjątkowo poruszają moje serce i wskazują drogę mojego osobistego nawrócenia. To wskazówki bezpośrednie, czego Pan ode mnie oczekuje: zerwania z grzesznymi przyzwyczajeniami, egoizmem, niewolą i podążaniem za światem. A w zamian szukanie okazji do czynienia dobra, pomocy i współczucia dla braci, szukania zgody i pojednania z tymi, z którymi się kłócę. Pan porusza mnie, ospałą i leniwą abym szukała Jego samego, abym wsłuchiwała się w Jego głos i szła za Nim. Ta droga prowadzi do umierania sobie i na pewno nie jest lekka, ale daje nadzieję wyjątkowego spotkania Pana w Wielką Noc.
Modlę się gorąco do Ducha Świętego, aby Słowo Pana stale przebywało w moim sercu i przyniosło plon nawrócenia. Amen.

buba z brewbr

 Miałem coś napisać, ale przeczytalem na portalu Wiara artykuł ks. Wł. Lewandowskiego i stwierdziłem, że warto go upowszechnić. (jn)

"Gdy Dziecina kwili

ks. Włodzimierz Lewandowski

Infantylizacja liturgii skutkuje infantylizacją wiary.

Jeszcze nie tak dawno śpiewy okresu Narodzenia Pańskiego dzielono na dwie grupy: kolędy i pastorałki. Pierwsze przeznaczone były do wykonywania podczas liturgii. Musiały charakteryzować się wzniosłością formy i zawierać elementy katechetyczne. Z reguły należało wykonywać wszystkie zwrotki, ponieważ najważniejsze treści znajdowały się na końcu. „Aby człowiek Bogiem był nazwany, Jego postać Bóstwo przybrało. By nie brząkał niewoli kajdany, Słowo Ojca Ciałem się stało.” Czwarta zwrotka kolędy Niepojęte dary. Albo trzecia z Tryumfów Króla niebieskiego. „Zrodziła Maryja Dziewica – Wiecznego Boga bez rodzica. – By nas z piekła wybawił – A w niebieskich postawił – Pałacach, pałacach, pałacach.” Pastorałki natomiast związane były z przedstawianym poza liturgią misterium. Było w nich wiele emocji, nad treścią często brała górę wyobraźnia autora, rozbudowana treść czasem niewiele miała wspólnego z objawieniem się Boga w swoim Synu.

Dziś wszystko jest kolędą. Co gorsza, tradycyjnej koledy niewiele jest w liturgii, bo została wyparta przez nazywaną kolędą pastorałkę. Konsekwencje łatwo przewidzieć. Infantylizacja liturgii skutkuje infantylizacją wiary. (podkreślenie jn) Nie może być inaczej, skoro z Boga w postaci Sługi akcent zostaje przeniesiony na sianeczko, lulanie, kwilenie i wszelkie inne zdrobnienia. Głoszone na tym muzycznym tle przesłanie o Słowie, które Ciałem się stało, brzmi jak wykład z filozofii dramatu na osiedlowej dyskotece.

Problemy nie kończą się na zacieranej od lat granicy. W polskim zwyczaju kolędy są śpiewane do święta Ofiarowania Pańskiego. (Zresztą ten sam zwyczaj wypiera w maju pieśni wielkanocne na rzecz maryjnych.) A przecież po Niedzieli Chrztu Pańskiego zaczyna się okres zwykły.(podkreślenie jn)  Mało komu przychodzi do głowy postawienie pytania o to, jak ten zwyczaj ma się do – tak mocno wyartykułowanej przez błogosławionego Jana Pawła II w Liście Vicesimus quintus annus – zasady, że w liturgii wszystko, a zatem homilia, komentarze, śpiewy i wystrój kościoła, jest podporządkowane słowu Bożemu.(podkreślenie jn) Osobiście czuję olbrzymi dyskomfort psychiczny, gdy po śpiewie na przykład Cichej nocy mam robić wprowadzenie do liturgii Niedzieli Chrztu Pańskiego. Jak wytłumaczyć zdziwionym słuchaczom, że to już nie Dziecina, ale mający już trzydzieści lat, dorosły Jezus? Moi wykładowcy używali określenia sałatka liturgiczna. Tracąca na smaku im bardziej oddalamy się od faktycznego zakończenia okresu Narodzenia Pańskiego.

O stanie śpiewu w naszych kościołach napisano już wiele. Wyparcie kolędy przez pastorałkę i nie liczenie się z kalendarzem liturgicznym pokazuje, że zamiast iść do przodu, stawiamy kolejne kroki wstecz. Potem jest zdziwienie. Że wiara coraz płytsza, a w świętach coraz mniej Pana Boga. A przecież to właśnie liturgia jest pierwszą formą katechezy."

"CZYŻ NIE ZNACZĘ DLA CIEBIE WIĘCEJ, NIŻ...?"

Małym dzieciom opowiada się różne historie, aby przybliżyć im fakty.  Małym dzieciom wystarczy opowieść o żłóbku, o braku miejsca, o osiołkach i gwieździe, o małym Jezusie, takim małym jak oni, o królach i złym Herodzie.

Dużym dzieciom i dorosłym też trzeba to wszystko na nowo, co roku powtarzać, aby byli świadomi, że Wcielenie ma swój historyczny, ludzki wymiar, że odkupienie to nie jest mit, to nie jest idea albo "pobożne życzenie", ale to Bóg, który wchodzi w historię ludzką, w historię tego świata, staje się człowiekiem aby nas zbawić.
Żłóbek i Krzyż wydarzył się naprawdę tak samo jak bitwa o Monte Cassino.

Dużym dzieciom, które zadają pytania o sens tego wszystkiego i dorosłym, którzy są tak zmęczeni rzeczywistością, że już nie chcą prowokować rozmów o sens a tylko odpocząć od życia w miłej, pięknej, przystrojonej atmosferze - TRZEBA MÓWIĆ O SENSIE WCIELENIA, BOŻEGO NARODZENIA.
Bo inaczej ten czas sprowadzimy TYLKO do sentymentów małych dzieci: do "magicznej" atmosfery, do bajkowej pogody, do rodzinnych świąt, do atrakcyjnego wśród szarości zimy wystroju miast i mieszkań oraz pyszności stołu, a to jest tylko drugoplanowe, jak nie trzecio.
Matka Kościół w swej mądrości podaje nam niecałe 3 tygodnie na wejście w zrozumienie tego, co dokonało się dla mnie, dla nas ponad 2000 lat temu. Krótki to czas, jeśli się chce z jednej strony walczyć z komercją sklepową w czasie Adwentu, aby go zachować jako czas przygotowania a z drugiej strony jeśli się ma pokusę, aby sprostać wszystkim wymogom magicznego obchodzenia tych Świąt. Człowiek się tyle naprzygotowuje, tyle wysiłku włoży żeby było ładnie, obficie i nie nadąży się tym swoim sukcesem nacieszyć. Szkoda pięknej choinki po 2 tygodniach, przecież jeszcze nie oblatuje, znów robota z rozbieraniem, sprzątaniem, poza tem jeszcze ksiądz nie był "po kolędzie". Dla wielu katolików Boże Narodzenie kończy się wraz z wizytą duszpasterską w ich domach. 

Krótki czas Bożego Narodzenia jest szansą, aby oczyścić się z tego, co zbędne, z natłoku włożonego wysiłku w nie to, co jest sercem Prawdy.

Wykorzystać szansę to podjąć wysiłek, który służy do rozwoju duchowego, to nie jest pójście na łatwiznę, na stwierdzenie: święta, święta i po świętach.
Bo to "po świętach" jest równie ważne jak "święta, święta", bo są konsekwencją, są osobistym wyborem życia, które wypływa z…
Jeśli zatrzymam się na "magicznych świętach", to dla mego życia, dla rytmu mojej codzienności nie będzie miało ono znaczenia, najwyżej będę sentymentalnie tęsknić jak za czasem atrakcyjnie spędzonego urlopu od monotonii życia codziennego. Wrócę do zwykłej szarości życia.

Wykorzystać szansę to podjąć wysiłek, który służy do rozwoju duchowego.
To najpierw: Usłyszeć i Zobaczyć Dobrą Nowinę o światłości, o Królu, o wyzwoleniu i zwycięstwie, które jest w zasięgu mojej ręki i możliwości.
To, co było tylko oczekiwaniem, tęsknym wyglądaniem, marzeniem spoza mego zasięgu, staje się moim udziałem!!!! Za darmo!!!!

Dlatego dziś mam szansę, że już czas, czas podjąć decyzję.
Jezus do mnie dziś się zwraca:
"Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż ……?" (1 Sm 1, 8);  "Czas się wypełnił… Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi." (Mk 1, 14-20).

Nie mogę być dziś zapatrzona w świecidełka - niech cały świat się nad nimi rozczula jak chce, ja mam dziś zobaczyć jezioro i swoje sieci i dać się porwać Temu, który mówi do mnie.
Jeden etap się skończył, ale Pan w swojej hojności rozpoczyna nowy, daje mi szansę przeżywania największej przygody mego życia.
Natychmiast zostawiam swoje sieci - swoją wizję mego życia i idę za Tobą, za Twoim słowem, wpatrzona w Twoje oblicze wraz z innymi we wspólnocie Twego Kościoła.
gn

A Słowo stało się ciałem
i rozbiło namiot pośród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy. (J 1,14)

Niech oglądanie chwały, chwały jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca rozciągnie się dla wszystkich odwiedzających naszą stronę, jak również wszystkich ludzi na caly nadchodzący rok 2012. Niech spłynie na wszystkich obfitość łask i błogoslawieństwo (szczęście) od Przedwiecznego Słowa Ojca, od naszego Pana i Zbawcy Jezusa, który jest naszym Chrystusem. Amen.

Gloria in excelsis Deo ...

Janusz Nowak, Moderator Wspólnoty Paschy Tu i Teraz

Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie /J 1,27/
Bóg jest bardzo blisko nas / i nie chodzi tu o wymiar czasu, ale przestrzeni – tak myśląc po ludzku, bo przecież dla Boga te wymiary nie są ważne/. Problem w tym, że Go nie dostrzegamy. Może dlatego, że Go nie znamy? Obcy wśród swoich.

Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym /Mk 1,6/
A czym ty się żywisz? Bez właściwego pokarmu nie tylko nie wyprostujemy naszych dróg, ale i nie ruszymy w drogę. A Bóg zaprasza. I karmi. Miodem.

Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek /Mt 25,14/
Popatrz ile dostałeś i nie mów, że za mało. Zamiast narzekać lepiej weź się do pracy. I nie bój się!

"Jest to dzień dziękczynienia za odzyskaną wolność, dzień wielu spotkań, uroczystości. Podobnie jak w innych diecezjach, udzielam dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych" - powiedział KAI biskup radomski Henryk Tomasik.

 

Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej jest dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.

W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.

Więcej artykułów…