Polecamy
Kto jest online?
Naszą witrynę przegląda teraz 8 gości 
Statystyki od 2015.02.06
Wizyty [+/-]
Dzisiaj:
Wczoraj:
Przedwczoraj:
102
361
648

-287
W tym roku:
Last year:
28579
93788
-65209
Strona główna Wspólnota - kroczenie w Panu Wspólnota - kroczenie w Panu Granica między snem a jawą

Granica między snem a jawą jest ulotna i miesza ze sobą oba porządki. Piotra, Jakuba i Jana zmorzył sen zmęczenia po uciążliwej wspinaczce na górę Tabor. To naprawdę duży wysiłek.

Gdy się ocknęli - zobaczyli, poczuli i usłyszeli.

Piotr wyrwał się ze słowami: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawmy trzy namioty.."

Czyżby Piotr mówił jak człowiek "przetrącony"?

Dlaczego tak odbieramy jego słowa?

Góra Tabor /fot. gn/

Uczniowie zobaczyli chwałę Jezusa, ta chwała w znaku obłoku stała się ich udziałem, bo ich też ogarnęła.

Poczuli ją na swoich twarzach. Przestraszyli się, bo wiedzieli, co to znaczy.

Tę wiedzę wyjawił intuicyjnie Piotr. Coś mu się skojarzyło....

Mówi się, że gdy ktoś dobrze się nauczy czegoś na pamięć, to wyrwany w środku nocy, będzie to pamiętał bezbłędnie.

W taki sposób został wyrwany ze snu Piotr.

Co tak mocno sobie zapamiętał, że powiedział o namiotach widząc Chwałę Jezusa i dwóch mężów z Nim rozmawiających?

Słyszał, że rozmawiali!.

Rozmawiali o Bożych planach zawarcia Nowego Przymierza, które ma się dokonać w Jerozolimie.

To przecież był Mojżesz, który zawarł wraz z ludem Izraela Przymierze z Bogiem.

To przecież był Eliasz, który jako prorok zapowiadał nadejście Mesjasza (księga Malachiasza).

Nie mogli rozmawiać o niczym innym, jak o Passze Jezusa.

Piotr zapamiętał sobie, jak Bóg wyprowadził lud z niewoli Egipskiej; jak go prowadził przez pustynię w słupie obłoku; jak ten obłok okrywał Namiot Spotkania, gdy Bóg zstępował do niego, aby rozmawiać z Mojżeszem jak z przyjacielem; jak w chmurze trzęsienia ziemi zostało zawarte Przymierze na Bożej górze Synaj.

Proste skojarzenia

Postawmy trzy namioty.

Góra Tabor stała się dla Piotra Namiotem Obecności samego Boga. I On w nim był. I Piotr w Nim był. Otoczony.

Przeraził się, bo nikt, kto ogląda chwałę Boga, nie może pozostać przy życiu (doświadczenie Mojżesza).

Dopiero Nowe Przymierze, zawarte na świętej Bożej górze Syjon, która po hebrajsku znaczy „Wysoka”,  dawniej zwaną górą Moria, która po hebrajsku znaczy „Wybrana przez Jahwe”, skutecznie zmieni tę śmiertelną konsekwencję.

Raz na wieki.

Piotr słyszał, jak oni o tym rozmawiali.

A potem dało się słyszeć polecenie posłuszeństwa Jezusowi („Jego słuchajcie”).

Mojżesz i Eliasz już to wiedzieli. Byli synami ojca Abrahama. Też posłusznego.

Teraz dowiedzieli się uczniowie.

Ojciec ukazuje przed nimi wyższość Syna Bożego nad całym Starym Przymierzem.

Jest On pełnym i ostatecznym wypełnieniem obietnic Starego Przymierza.

Jest On Barankiem uwikłanym w zaroślach. Z własnej woli. Z miłości.

Nic Go już nie rozdzieli....

Tylko tyle i aż tyle.

W milczeniu zeszli z góry.

Nie dziwię się. Po czymś TAKIM?

O czym pamiętam, wyrwana ze snu?

Chcę dziś przebywać w Obecności Boga, słuchać Jezusa i być Mu posłuszną.