Okres Przygotowania Paschalnego. /ks. Krzysztof Michalczak. Po co nam Wielki Post?/ U progu kolejnego Wielkiego Postu trzeba sobie uświadomić stan własnej duszy, własną małość i grzeszność. Nie poprzestawajmy na posypaniu głowy popiołem.
17 kwietnia, w niedzielę udaliśmy się na comiesięczne świętowanie we Wspólnocie do Kunic, do parafii w której proboszczem jest ks. Ryszard Stylski. Ksiądz Ryszard był przez 10 lat opiekunem duszpasterskim naszej Wspólnoty. Nasze świętowanie rozpoczęliśmy Eucharystią. Włączając się w posługę liturgiczną, prowadzenie śpiewów współuczestniczyliśmy z parafianami ks. Ryszarda w Eucharystii niedzieli Dobrego Pasterza. Lider naszej Wspólnoty na zakończenie Mszy św. dziękując za zaproszenie i przyjęcie zacytował papieża Franciszka: "dobry pasterz pachnie swoimi owcami", odnosząc te słowa do księdza Ryszarda, jako tego dobrego opiekuna, który był i nadal jest z tymi, których Bóg Mu powierzył trosce duszpasterskiej. Po Eucharystii byliśmy wszyscy ugoszczeni na plebani ks. Ryszarda dowiadując się o wielu inicjatywach, działaniach i życiu parafii p.w. św. Wawrzyńca w Kunicach. Był czas również miłych wspomnień z czasu pobytu ks. Ryszarda w naszej iłżeckiej parafii.
|
Wiemy, że nie na miejscu jest komentować wypowiedzi papieskie, ale wydaje się nam (red.), że Ojciec Święty w swych wypowiedziach porusza ważną rolę duszpasterzy (księży), ale nie tylko ! Dbałość o Kościół, wychodzenie na zewnątrz, nie zamykanie się, zrzucanie odpowiedzialności na kler za brak ewangelizacji, aktywności wobec "świata", to wszystko dotyczy każdego chrześcijanina, każdego wiernego Kościoła, więc nas wszystkich, księży i nas pozostałych wiernych ! Papież Franciszek powiedział w poniedziałek, że księża powinni być pasterzami owiec, a nie ich "fryzjerami". Podczas spotkania z wiernymi z diecezji rzymskiej w Watykanie papież przyznał, że nie rozumie wspólnot chrześcijańskich, które są zamknięte w parafii. W swym wystąpieniu Franciszek przywołał fragment Ewangelii, w którym mowa jest o pasterzu, który zdaje sobie sprawę z tego, że brakuje mu jednej owcy i zostawia 99 pozostałych, by jej szukać. "W obecnej kulturze jesteśmy mniejszością, mamy tylko jedną owcę, ale czy czujemy zapał ewangeliczny, by iść szukać pozostałych 99?" - pytał papież. Dodał, że trzeba odwagi i cierpliwości, by wyjść i głosić Ewangelię. "Ale to jest za trudne, łatwiej zostać w domu z tą jedyną owieczką, by ją czesać i przytulać. Pan chce, byśmy my księża byli pasterzami, a nie fryzjerami" - mówił papież. Wyraził przekonanie, że kiedy wspólnota wiernych jest zamknięta i ludzie rozmawiają w niej tylko ze sobą nawzajem, "nie daje życia". "To jest społeczność jałowa, nie jest płodna" - dodał papież. Powiedział też, że "jeśli chrześcijanin nie jest rewolucjonistą, w tych czasach nie jest chrześcijaninem". "Wielu było rewolucjonistów w historii, ale nikt nie miał siły takiej rewolucji, jaką przyniósł Jezus" - mówił Franciszek wśród oklasków i entuzjazmu kilku tysięcy wiernych, zebranych w watykańskiej Auli Pawła VI. Papież powiedział też, że wychodzenie naprzeciw ubogim nie oznacza "pauperyzmu". "To nie znaczy, że mamy stać się duchowymi kloszardami" - oświadczył. Wyraził też ubolewanie, że jest wielu "smutnych chrześcijan". Uczestniczyłem w Eucharystii w Dzień Bożego Narodzenia w naszej parafii. Poruszyło mnie głoszone słowo /co nie znaczy, że innym razem to mnie nie porusza, albo.../. Pragnę się podzielić tym co w sposób szczególny pozostało jak dobre echo w moim sercu. Celebrujący ks. Marcin głosząc homilię odniósł się do sposobu przygotowania, obchodzenia i ciągu dalszego po Świętach. Powiedział, że jeśli przygotowywaliśmy się do Świąt poprzez li tylko supermarkety, zakupy, zagonienie, sprzątanie z całą jego nerwówką..., to obchodzenie Świąt i ich waga - to blicht, to prezenty, to to co na stole i na talerzu..., a i po świętach pozostanie to co w żołądkach, udane lub nie prezenty i.... Dla nich często "święta, święta i .... po świętach. Byli też i tacy, którzy (nie żeby porządek w domu był czymś złym, czy przysłowiowy śledzik na stole) mieli czas na przygotowanie do Świąt przez Adwent i jego szczególny czas modlitwy, spowiedzi, Eucharystii -rorat, rekolejkcji adwentowych.../dodam od siebie - Dni Skupienia, czasu wzmożonej modlitwy, zanurzenia w proroctwa Słowa Bożego.../. Dla nich te Święta to czas Spotkania z Chrystusem - Słowem Wcielonym. Jak cytował ks. Marcin św. Pawła " Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus". I z tym Chrystusem, który rodzi się w naszych sercach mamy iść do innych. Mamy się Nim dzielić jak wigilijnym opłatkem.
Proszę księdza - dziękuję za słowo pociechy, słowo pełne entuzjazmu i nadziei. Chemy, chcę iść. Pójdziemy, pójdę dawać świadectwo o Narodzonym, o Chrystusie, który jest moim Panem i Zbawicielem. jn |