Uczestniczymy w GLOBAL ALPHA TRENING.
Słowo z wieczornego Spotkania Modlitewnego: 1P 2,15-17
"Taka bowiem jest wola Boża, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich.
Jak ludzie wolni [postępujcie], nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak niewolnicy Boga.
Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, czcijcie króla!"
Komu dziś pieje kogut. (J 13,21-33.36-38) Dziś jest dzień wielkiego dramatu. Jezus zaprosił na ucztę Dwunastu, tylko Dwunastu. Wybranych i umiłowanych. Ale to nie jest jakaś elita, którą Jezus wywyższa nad innymi uczniami. To dwanaście pokoleń Nowego Izraela. My wszyscy. Ja też.
Na rekolecje przyjechałem z mieszanymi uczuciami. W zeszłym roku o tej porze działałem jako wolontariusz w Chorzowie, zajmując się ludźmi chorymi, bezdomnymi. Potem cały rok nic, aż tu brat Andrzej zaprasza na rekolekcje. Skoro Duch prowadzi, nie odmawiam.
|
Betania leży blisko Jerozolimy. Z drugiej strony Góry Oliwnej. To już ostatni nocleg przez wkroczeniem do Świętego Miasta. Tyle razy wchodził do niego świętować Paschę z rodzicami, z uczniami. Teraz będzie inaczej. Teraz będzie to nie Pascha Izraelitów z Egiptu, nie baranek zabity, którego krew ocalała od śmierci, nie wody Morza Czerwonego, nie kamienne tablice, nie obietnica. Skończył się czas obietnicy. To, co było zapowiedzią, Teraz się wydarzy, Tu w Jerozolimie. Rozpoczyna się Jego Pascha, w której wyprowadzi na zawsze z niewoli grzechu, zła i śmierci swój Lud. Jego wylana dobrowolnie Krew oczyści ich z nieposłuszeństwa, niewierności i obojętności wobec Boga. Przejdą suchą nogą na drugą stronę życia mocą mieszkającego w nich Jego Ducha. Wieczne Przymierze z Ludem będzie wypisane nie na kamiennych tablicach a na sercach bijących miłością do Boga.
Jr 18, 18-20 Ps 31 (30), 5-6. 14. 15-16 Mt 20, 17-28 Spotykam Amerykanina i pytam, - jak się masz? A on odpowiada - Dobrze.... Prawda, czy fałsz? Niemożliwe.... nie może być dobrze, bez problemów?? Kupiłam wymarzoną zabawkę i się zepsuła, jedyny syn zachorował, zdradził mnie mąż, urodził mi się wnuk z rzadką chorobą, zepsuła mi się rura, kran znów cieknie, lekarz nie wie, co mi jest, zdalne nauczanie mnie wykańcza, telewizor znów kłamie.... A ja chcę żyć!! Chcę być wolna!!! Od tego wszystkiego... Proszę.... Jezus trzeci raz zapowiada swoim uczniom, że idzie do Jerozolimy. A tam.... Chce, aby poszli z Nim. Tylko tyle. Aby Mu towarzyszyli. Ale oni nie chcą. Oni już mają swoją samotność. Oni już znają i mają tych, którzy im na codzień ubliżają, kłamią na ich temat.. Oni już znają, co to znaczy mieć nieuczciwą konkurencję kopiącą doły... Oni znają, co to wstyd, nagość, poniżenie, przymus. Oni wiedzą, co to strata.... Nie chcą iść za Jezusem. Chcą żyć bez tego wszystkiego. Proszą, proszą, proszą..... Jezus patrzy z Krzyża. Dokonało się. Wszystko jest już dostępne. Kocham cię. Czego pragniesz? Patrzeć na Ciebie, na Twój Krzyż i prosić Cię: - spraw, aby syn zdał maturę - spraw, aby synowa szczęśliwie urodziła zdrowe dziecko - spraw, aby wyzdrowiał mój mąż leżący pod respiratorem w śpiączce. Niech wróci do nas. - spraw, aby fala powodziowa ominęła nasz dom - spraw, aby udało mi się wreszcie naprawić zepsutą pralkę - spraw, aby moje dzieci się nawróciły - spraw, aby ......... Jestem matką. Jak dobrze, że to Ty Jezu, że to Twój Krzyż. Mogę patrzeć na Ciebie i Cię adorować, czcić, płakać, prosić.... prosić...... prosić... Coś mówisz? „Pójdź za Mną”? „Pij mój Kielich”? „Służ każdemu z przyjemnością”? „Naśladuj Mnie”? .................... Już się nie oburzam na tamtą matkę, na tamtych uczniów. Jestem matką, jestem uczniem Jezusa. On mówi, że idzie do Jerozolimy. On mnie pyta: - Czego pragniesz, dziś? ..................... Adorować, czcić czy naśladować? ..................... Chyba pęknie mi serce...... Po co mi to dziś powiedziałeś?? Bo ja.... chciałam, chcę tylko żyć........ ????????????❤️ |