"Błagam cię, wzywając na świadka Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, na Jego objawienie się i na Jego królestwo: Głoś słowo, nalegaj w porę i nie w porę, upominaj, karć i zachęcaj, nauczając z wielką cierpliwością. Przyjdzie bowiem czas, że odrzucą zdrową naukę. Wybiorą sobie nauczycieli, aby słuchać tego, co miłe dla ucha. Odwrócą się od słuchania prawdy, a skłonią się ku baśniom. A ty czuwaj nad wszystkim! Znoś cierpliwie przeciwności! Wykonaj dzieło ewangelisty! Wypełnij swoją posługę!"
2Tym 4,1-5
Tymi słowami Pan odpowiedział na naszą, gorącą modlitwę podczas spotkania modlitewnego. Tym samym, wezwał nas do wielkiego dzieła GŁOSZENIA DOBREJ NOWINY w każdym miejscu i o każdej porze. Ponieważ On jest Bogiem czasu i Bogiem człowieka, i On sam wybiera, a także posyła. Nikt nie może być pominięty w Bożym planie zbawienia. A ci, którzy mają głosić, świadczą o Bożym zbawieniu, którym żyją i głoszą Jezusa Zmartwychwstałego. Ci powinni współpracować z tymi, którzy nauczają, bo Pan Bóg wyposaża wszystkich, którzy pragną wypełniać Jego wolę i są Mu posłuszni. Naszą modlitwą obejmowaliśmy ludzi, zwłaszcza tych, którzy są "biedakami" duchowymi, podlegają zniewoleniom lub ciężko chorują. Ufamy, że Pan zechce posłużyć się nami i będziemy jak Tymoteusz ewangelistami, i wypełnimy naszą posługę. Niech się tak stanie.
br
za info.wiara.pl/doc/5819888.Dobra-troskaks. Włodzimierz LewandowskiJak potencjał „śpiącego olbrzyma” jest wykorzystany. Ewentualnie dlaczego nie jest. Kolejny sezon oaz za nami. Tysiące dzieci, młodych i rodzin powróciło z rekolekcji do domu. Dobry moment, by zatrzymać się nad historią Ruchu i na nowo odkryć skąd Sługa Boży Ksiądz Franciszek Blachnicki czerpał inspiracje. Oczywiście w jednym komentarzu redakcyjnym kompletny opis nie jest możliwy. Nie ma zresztą takiej potrzeby. Jest wiele opracowań, podręczników, filmów. Co najważniejsze żyją świadkowie. Tu, w kontekście bieżących wyzwań, skupimy się na jednym wątku.
|
Wj 32,7-14 Ps 106,19-23 J 5,31-47 Wobec wybranych pokusa staje się subtelna. Pokusa do grzechu, do niewierności, do nieposłuszeństwa. Dokonały się wielkie rzeczy. Widzieli je na własne oczy. Doświadczyli ich na sobie. I wszystko ucichło. Mojżesz poszedł w góry rozmawiać z Bogiem. Nie wraca już długi czas. Może mu się coś stało? Może już nie wróci? Kto to może wiedzieć?
"W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: "Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?" On odrzekł: "Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: "Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami"". Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę." Mt 26, 17-19 Święta trzeba przygotować. Same się nie zrobią. Ktoś to musi zrobić. Dlatego nie budzi zdziwienia pytanie uczniów: Gdzie mamy ją przygotować? Konkretnie, gdzie? "Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka" Parę wersetów wcześniej dowiadujemy się, że Jezus znów przebywa w Betanii, tylko w domu Szymona Trędowatego. Mają zatem iść do Jerozolimy, do "znanego im człowieka", aby tam przygotować Paschę. W relacji św. Marka uczniowie otrzymują bardziej precyzyjne wskazówki: ""Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas". Mk 14,13-15. Czy ktoś z nas dzisiaj by trafił?
|